W ostatnich dniach cała piłkarska Polska żyła przede wszystkim sprawą Paulo Sousy, który ostatecznie rozstał się z reprezentacją Polski, podpisując kontrakt z Flamengo. Portugalczyk został zatrudniony przez PZPN w styczniu przez ówczesnego prezesa - Zbigniewa Bońka. Zbigniew Boniek komentuje odejście Paulo Sousy z reprezentacji Polski - Cezary Kulesza wywiązał się dobrze z wyzwania. Nie ma w reprezentacji miejsca dla kogoś, kto nie chce w niej pracować - stwierdził Boniek. - Zatrudnienie nowego selekcjonera zawsze wiąże się z ryzykiem. Gdy zatrudniłem Adama Nawałkę, wielu ludzi krytykowało ten wybór. To były jednak dobre cztery lata. Ja nie chciałem kończyć współpracy, ale stres prawdopodobnie spowodował, że Adam chciał odejść. Później przyszedł kolejny trener, który jeśli chodzi o aspekt sportowy wywiązał się z zadania - podkreślał były prezez PZPN.Boniek odniósł się również do kwestii kontraktu Sousy i jego rozwiązania. Według niego nasza federacja bardzo dobrze poradziła sobie z całą sytuacją. - Jeżeli w marcu się zakwalifikujemy, to nie dostanie żadnej premii, a te są naprawdę bardzo, bardzo duże - zaznaczył Boniek.Co ważne - "Zibi" wyjaśnił, że wpisanie bardzo wysokiej kary umownej w kontrakcie selekcjonera nie było możliwe, gdyż tego samego mogłaby zażądać druga strona, poza tym "kara musi być adekwatna do wynagrodzenia".- Myślmy pozytywnie, o tym, co jest przed polskim futbolem. Przed nami dwa bardzo ważne mecze. Kiedy ja zostałem prezesem, też nie awansowaliśmy na MŚ (w 2014 roku - przyp.red.).- Paulo Sousa się skompromitował i zawiódł wielu z nas, bo mieliśmy bardzo dobre stosunki - stwierdził Boniek.Zapytany o to, czy teraz zatrudniłby tymczasowego selekcjonera, czy kogoś "na stałe" przyznał, że nie czuje się na siłach, by to komentować. Wskazał jednak, że prezes PZPN ma moc, by samodzielnie wybrać trenera i powinien z niej skorzystać. TB/TC Czytaj także:Cezary Kulesza: Jedna lub dwie "grube ryby" pływają w tym stawieLukas Podolski apeluje do piłkarzy ws. Sousy