Nie takie Święta Bożego Narodzenia wymarzyli sobie kibice reprezentacji Polski. Według informacji Interii w niedzielę doszło do wideokonferencji selekcjonera Paulo Sousy z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. W jej trakcie portugalski trener poinformował o propozycji, jaką otrzymał z Flamengo Rio de Janeiro, i przekazał, że w trybie natychmiastowym chciałby rozwiązać umowę z polską federacją. Paulo Sousa chce odejść z reprezentacji Polski! Jak ustaliliśmy, pierwszy niepokojący sygnał piłkarska centrala otrzymała w sobotę wieczorem. To wtedy Sousa poprosił o pilną rozmowę z prezesem PZPN. Wideokonferencja została umówiona jednak dopiero na niedzielę, na godzinę 15. Poza Sousą i Kuleszą wzięli w niej udział dyrektor biura zarządu PZPN Piotr Szefer i team manager oraz rzecznik prasowy reprezentacji Jakub Kwiatkowski. Jak się dowiedzieliśmy, Sousa szybko przeszedł do rzeczy i poinformował Kuleszę o chęci odejścia. Tę tłumaczył kilkoma argumentami. Portugalczyk przyznał, że w ostatnich miesiącach otrzymywał wiele ciekawych ofert z klubów i reprezentacji, ale wszystkie odrzucił. Teraz jednak zdecydował się na wyjazd do Brazylii, bo propozycja pochodzi z jednego z największych zespołów na świecie. Dodatkowo 51-latek próbował przekonywać, że dla obu stron to idealny moment na rozwiązanie kontraktu, bo... do meczów barażowych mistrzostw świata pozostało jeszcze kilka miesięcy. Czytaj też - Cezary Kulesza reaguje na żądanie Sousy! Cezary Kulesza nie godzi się na rozwiązanie umowy Z argumentami Sousy nie zgodził się Kulesza, który zdecydowanie odmówił prośbie o rozwiązanie kontraktu. Prezes PZPN miał powoływać się na zaufanie, jakim obdarzył Sousę pomimo głosów o tym, że jest "trenerem Bońka". Argumentu o braku zaufania miał natomiast użyć selekcjoner. A przecież nie tak dawno temu, bo w połowie grudnia, doszło do spotkania Sousy z Kuleszą w siedzibie PZPN, na którym omawiane były szczegóły przygotowań reprezentacji do barażów. I wtedy Portugalczyk zapewnił, że do marcowych spotkań nie zamierza się nigdzie ruszać. Paulo Sousa odchodzi?! Ma zostać trenerem Flamengo Dla kibiców reprezentacji nie były to najspokojniejsze święta. Przy wigilijnych stołach jednym z najczęściej zadawanych pytań było: zostanie czy odejdzie? Chodziło oczywiście o Sousę, na temat którego brazylijskie media obszernie informowały od połowy grudnia. Dziennikarze najpierw pisali o rozmowach Sousy z przedstawicielami Flamengo, a następnie Internacionalu Porto Alegre. Według tamtejszych dziennikarzy, Sousa umowę miał podpisać z tym drugim klubem, a miało do tego dojść w poniedziałek. W Internecie pojawiły się już nawet szczegóły kontraktu: w Brazylii Sousa miałby zarabiać 100 tys. euro miesięcznie, do nowego klubu miałby przenieść się także cały jego sztab. Powodem rozmów z Brazylijczykami miała być ostra krytyka, która spotkała go nad Wisłą. Ostatecznie okazało się jednak, że nie chodziło o Internacional, a o Flamengo, najpopularniejszy klub w Brazylii. O tym, że sprawa jest przesądzona, poinformowały w niedzielę portugalskie media. Sebastian Staszewski, Interia CZYTAJ TEŻ: PZPN uruchomił prawników. Kto następcą Paulo Sousy? Jakub Kwiatkowski ostro o Paulo Sousie: Poczułem się oszukanyAntoni Piechniczek o zamiarach Paulo Sousy: Przestraszył sięLuis Cristovao: Trudno zrozumieć ten zwrot Paulo SousyEkspert grzmi: Paulo Sousa jest przegranym facetem!Tomasz Hajto ostro o Paulo Sousie: To koń trojańskiBoniek: Sousa nie może rozwiązać umowy bez konsekwencji