W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Cezary Kulesza oświadczył, że Paulo Sousa nie chce dłużej prowadzić reprezentacji Polski. "Dziś zostałem poinformowany przez Paulo Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z PZPN z powodu oferty z innego klubu. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem" - wyjaśnił prezes PZPN we wpisie na Twitterze. Ostatecznie kontrakt został rozwiązany, a Kulesza - w rozmowie z Interią - podkreślał, że negocjacje były trudne, ale polska federacja wywalczyła sporą kwotę zadośćuczynienia. Ma być ona dwukrotnie wyższa niż ta zaproponowana początkowo przez współpracowników Sousy. Portugalczyk podpisał umowę z Flamengo, a Brazylijczyków wszem i wobec przekonywał, że objęcie posady trenera w drużynie z Rio de Janeiro to spełnienie jego marzeń. Lecz w Brazylii jego niezbyt eleganckie rozstanie z Polską nie przeszło bez echa. Dużo ostrzej o Sousie wypowiedział się Tomasz Hajto. W "Cafe Futbol" nazwał byłego już selekcjonera reprezentacji Polski "koniem trojańskim". "Nie widziałem u niego pomysłu. Źle zdefiniował potencjał tej drużyny. To co zrobił w meczu z Węgrami, to był sabotaż. To była prowokacja, żeby go zwolnić" – stwierdził ekspiłkarz. Gorąco zrobiło się wśród piłkarzy Biało-Czerwonych. Jak przekonywał Mateusz Borek, część zawodników miała zupełnie odciąć się od Portugalczyka i zablokować jego numer w swoich aparatach.Głos po odejściu Sousy zabrał również Kamil Glik. Najpierw ujawnił, że zablokował numer trenera w telefonie. Następnie spekulował na temat powodów odejścia Paula z kadry. Jego zdaniem nie chodziło tylko o pieniądze. Kadrowicz dosadnie o Paulu Sousie. Tymczasem Portugalczyk... relaksuje się przy kominku Dużo bardziej dosadnie na temat dezercji Portugalczyka miał wypowiedzieć się inny kadrowicz. Michał Pol, podczas relacji live, publicznie ujawnił treść SMS-a, jakiego dostał od jednego z reprezentantów Polski. "Czuję się jak frajer. Tyle razy ch**a broniłem, wstawiłem się za nim, a na koniec taki strzał. Stracił wszystko w moich oczach" - brzmiała wiadomość.Dziennikarz nie ujawnił nazwiska osoby, która wysłała mu ten dość kontrowersyjny komunikat. Sousa zdaje się niewzruszony tego typu docinkami i komentarzami pod swoim adresem. Z okazji nowego roku opublikował wpis z życzeniami. Obok jest zdjęcie, na którym widzimy jego samego w domowym zaciszu, przy kominku, z kilkoma psami u boku. Natomiast polscy kibice nie ustają w bezpardonowych atakach. "Oszukałeś 40 milionów Polaków", "5 psów", "Oszust", "Do wakacji będziesz bezrobotny", "Te psy są wierniejsze niż on", "Wszystkiego najlepszego w nowym klubie! I za pół roku w nowym" - piszą. JULIO CESAR: FANI ZAPOMNĄ SOUSIE ZERWANIE UMOWY TYLKO, GDY ODNIESIE SUKCES Z FLAMENGO KTO ZOSTANIE NOWYM SELEKCJONEREM? CEZARY KULESZA SKONSULTUJE DECYZJĘ Z PIŁKARZAMIKP