To Boniek jako prezes PZPN zatrudnił Portugalczyka w roli selekcjonera reprezentacji, o czym poinformował 11 miesięcy temu - 21 stycznia 2021. Sousa zastąpił zwolnionego Jerzego Brzęczka. Został 48. selekcjonerem biało-czerwonych w historii, a pierwszym szkoleniowcem z Portugalii w tej roli. - Paulo Sousa ma wciąż ważny kontrakt z PZPN. Tam jest jasno napisane, że w jego trakcie Sousa nie może podjąć żadnej innej pracy, czy to w klubie czy innej reprezentacji. Natomiast jest 4-5 innych możliwości. Oczywiście ma prawo podać się do dymisji. Ale ten kontrakt jest nierozwiązywalny, jeżeli PZPN się na to nie zgodzi. Wtedy wchodzi w grę Lozanna i Trybunał Arbitrażowy, bo każdy trener ma prawo pracować gdzie chce. Ale jest duży smród - przyznał Zbigniew Boniek w programie Prawda Futbolu. Paulo Sousa odchodzi. Kara za zerwanie kontraktu? Były prezes PZPN odniósł się też do innej kwestii: - Mówienie, o tym, że do kontraktu można wpisać karę za jego zerwanie jest śmieszne. To tak jakbyśmy podpisali klauzulę wolności, że trener może odejść na przykład za pół miliona euro. Czyli sami byśmy na to zezwalali - podkreślał Zbigniew Boniek. Boniek nie ukrywa, że jest sytuacją wokół Sousy zniesmaczony i zawiedziony. - Ręce opadają. Telefon do prezesa Kuleszy ma niesamowitą siłę, bo nie wyobrażam sobie, że w tej sytuacji Sousa zasiądzie na Łużnikach na ławce w meczu z Rosją. Wszyscy czujemy się strasznie źle. Bo klimat był taki, że wszystko jest dobrze. Okazało się, że to hipokryzja - podkreślił były szef piłkarskiej centrali. Boniek o Sousie: To jest sympatyczny facet Boniek przyznał, że sportowo był niedosyt, myślał, że więcej osiągniemy na Euro 2020, ale organizacyjnie reprezentacja funkcjonowała "znakomicie". - Paulo Sousa to jest facet inteligentny, sympatyczny, kupił piłkarzy, ułożył tę reprezentację. Mi się z nim świetnie współpracowało. Wywiązał się z zadania, żeby mieć szanse awansu do mistrzostw świata - mówił "Zibi". Rozmówca Romana Kołtonia nie uważa też, że miałby przepraszać za zatrudnienie Sousy. - Dlaczego? Uważałem, że trenera trzeba było zmienić, piłkarze przysyłali esemesy, że to dobry ruch. Ja też czuję się zawiedziony, ale kibicuję, żeby sytuacja zakończyła się dobrze dla PZPN-u. A może jeżeli trenerem zostanie Polak, będzie rozmawiał z piłkarzami, przedstawi im swoją wizję, to wyjdzie reprezentacji na dobre? - zastanawiał się poprzednik Cezarego Kuleszy. - Ale nawet jak nie awansuje na mistrzostwa świata, tragedii nie będzie, mamy Ligę Narodów, eliminacje do mistrzostw Europy - przekonywał.- W życiu jest tak, że jeżeli decyzja została podjęta tylko pod wpływem kasy, to nigdy nie przyniesie szczęścia - skwitował Boniek. TM CZYTAJ TEŻ: PZPN uruchomił prawników. Kto następcą Paulo Sousy? Jakub Kwiatkowski ostro o Paulo Sousie: Poczułem się oszukanyAntoni Piechniczek o zamiarach Paulo Sousy: Przestraszył się