Dariusz Wołowski, Interia: Poproszę, aby w skali od 1 do 10 ocenił pan to co zrobił Paulo Sousa porzucając pracę z reprezentacją Polski przed barażami o mundial w Katarze. Jerzy Dudek: - 10! Choć przecież znam realia zawodowej piłki. Niesmak czujemy ogromny, mimo iż naczytaliśmy się wszyscy historii o strajkujących piłkarzach, którzy zmuszają kluby, by ich puściły do innych, oferujących więcej kasy. Paulo Sousa zachował się wyjątkowo nieelegancko i za parę lat pewnie sam to przyzna. Jestem bardziej zaskoczony niż w chwili, gdy w styczniu dowiedziałem się, że poprzedni prezes Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka, by zatrudnić Portugalczyka. Sousa był tak elegancki i elokwentny, że ulegliśmy złudzeniu, że mamy do czynienie z dżentelmenem? A dżentelmen dotrzymuje słowa. - Coś w tym stylu, choć jesteśmy świadomi, że w futbolu trafiają się różni ludzie. Również tacy, którzy idą wyłącznie za zyskiem. W listopadzie grube pomyłki personalne Sousy doprowadziły do porażki z Węgrami i straty szans na rozstawienie w losowaniu barażów. Kulesza był wtedy zachęcany do zmiany selekcjonera, ale z tych podpowiedzi nie skorzystał. Myślałem więc, że rozstanie z Portugalczykiem odbędzie się najwcześniej po barażach, i że to Kulesza wręczy mu zwolnienie. Tymczasem Portugalczyk wykiwał prezesa i chyba w jakimś stopniu nas wszystkich. Czujemy się oszukani, zniesmaczeni. Cokolwiek byśmy nie powiedzieli, musimy znaleźć rozwiązanie. A konkretnie prezes Kulesza musi. Sousę dostał w spadku po Bońku, teraz ma podjąć odpowiedzialność sam. Sądzi pan, że Sousa nie wierzył w awans Polski na mundial w Katarze? - Nie wiem i nie ma to już wielkiego znaczenia. Trzeba znaleźć ratownika, by szok minął jak najszybciej. Do baraży zostało dwa i pół miesiąca. Pytanie: czy to powinien być selekcjoner-strażak na dwa mecze, czy taki, który poprowadzi drużynę przez najbliższe dwa lata. Padają nazwiska: Skorży, Papszuna, Probierza, Michniewicza, a także byłych selekcjonerów: Nawałki i Brzęczka. - Czyli z grubsza te co zwykle. Oby posadę dostał ten, który autentycznie wierzy w wyjazd Polaków do Kataru. Opcja zagraniczna? - Nie. Sousa ją właśnie skompromitował. Zawiódł wielu ludzi, którzy byli mu życzliwi, choć przecież oszałamiających sukcesów z kadrą nie odnosił. Pozostaje nam opcja krajowa. Gdybym miał wybierać między poprzednikami Sousy Nawałką i Brzęczkiem, wybrałbym tego pierwszego. Wydaje mi się, że Nawałka lepiej rozumiał się z piłkarzami i pod jego kierunkiem zespół osiągnął więcej. Rozmawiał Dariusz Wołowski Prezes Kulesza zwołał zarząd PZPN po decyzji Paulo SousyPZPN uruchomił prawników. Kto następcą Paulo Sousy?Boniek: - Sousa nie może rozwiązać kontraktu bez konsekwencji