Polak dzielnie walczył o ćwierćfinał, a we wcześniejszej walce nie dał żadnych szans Chilijczykowi Thomasowi Briceno. W tamtej walce pokazał, że jest wyraźnie lepszy od swojego rywala i wygrał w czwartej minucie. Niestety, tak dobra postawa przy zawodniku z Ameryki Południowej nie przełożyła się na następny pojedynek. Polski niedźwiedź rzucił Chilijczyka przez plecy. To był koniec. I wkroczył mistrz świata Piotr Kuczera z groźnie wyglądającym urazem Zapewne walka przeszłaby bez większego echa w zagranicznych mediach, gdyby nie bardzo groźnie wyglądający uraz, którego Kuczera nabawił się podczas walki z Kocojewem. Nad okiem Polaka pojawiło się spore rozcięcie, z którego lała się krew. Jak sam przyznał potem w rozmowie z Interią, doszło do pęknięcia powieki. Zdjęcia natychmiast obiegły świat. "Gwiazda judo doznała przerażającego urazu i odpadła z igrzysk olimpijskich w Paryżu" - pisali dziennikarze brytyjskiego "The Sun", przywołując fotografię z zakrwawioną twarzą Piotra Kuczery. "Polski zawodnik podczas walki zranił się i nabawił się paskudnej rany nad prawym okiem". Piotr Kuczera nie ma szans na repasaże Już przystępując do walki, Kuczera wiedział, że jako 28. zawodnik świata ma niewielkie szanse przeciwko liderowi list. Pojedynek trwał dwie minuty i zakończył się efektownym rzutem na matę i przytrzymaniem - rybniczanin ostatecznie już się po tym nie podniósł. Niemiec nie obroni tytułu mistrza olimpijskiego. Sensacyjna porażka Kuczera odpadł i nie będzie miał szansy na walkę w repasażach. To oznacza dla niego ostateczny koniec olimpijskich marzeń w Paryżu.