Szybko otworzył się worek z medalami dla Polaków podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Podczas drugiego dnia imprezy w kraju nad Wisłą zapanowało szaleństwo na punkcie Klaudii Zwolińskiej, która zdobyła srebro w kajakarstwie górskim. Od tego momentu minął już ponad tydzień. W międzyczasie po tytuł mistrzyni olimpijskiej sięgnęła Aleksandra Mirosław. Poza tym do finałów w swoich zmaganiach awansowali siatkarze oraz Julia Szeremeta. Nieoficjalnie daje to "Biało-Czerwonym" osiem krążków. Optymistyczna prognoza Radosława Piesiewicza. Przewiduje wysyp medali Kibice cieszą się oczywiście z osiągnięć rodaków. Z drugiej strony spora grupa fanów spodziewała się nieco lepszych rezultatów. Olimpijczycy co prawda jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa, jednak perspektywa zdobycia dwucyfrowej liczby krążków oddala się z godziny na godzinę. Nieco inny pogląd na sprawę ma Radosław Piesiewicz. Szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego gościł w piątkowy poranek w audycji Radia Zet i o jego słowach szybko zrobiło się głośno w przestrzeni wirtualnej. "Spokojnie, z tego co liczę to mamy już osiem medali. Kwestia tylko ich koloru, ponieważ zdobędą je siatkarze oraz nasza pięściarka. Jeżeli chodzi o nasze szanse, to jeszcze kajaki, lekkoatletyka. Spokojnie, idziemy w dobrą stronę. Będzie, myślę, około trzynastu, czternastu medali. Będzie więc powrót do tego, co było w Tokio" - przekazał działacz. Optymistycznie nastawionego prezesa PKOl błyskawicznie na ziemię sprowadzili internauci, którzy w komentarzach zauważają, że Polska nie ma już szans na zdobycie aż tylu krążków. O Radosławie Piesiewiczu głośno na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest zresztą nie pierwszy raz. Szpilkę działaczowi dosyć niedawno wbił nawet Nikola Grbić. Poszło wówczas o przedwczesne ogłoszenie niezdolności Mateusza Bieńka do wzięcia udziału w najważniejszych meczach turnieju siatkarskiego. "Trzeba będzie zrobić badania. Ale prawdopodobnie prezes PKOl przedstawi nam raport medyczny o naszych zawodnikach na Twitterze" - oznajmił selekcjoner po wygranym półfinale ze Stanami Zjednoczonymi. Najbliższa szansa medalowa już w piątkowy wieczór Tak czy inaczej, głęboko wierzymy w to, że Polacy opuszczą stolicę Francji z przynajmniej dziesięcioma medalami. Już w piątkowy wieczór o podium powalczy choćby Natalia Kaczmarek w biegu na czterysta metrów kobiet.