Mało który temat w ostatnim czasie wywołał tak wielkie poruszenie opinii publicznej, co zawieszenie Przemysława Babiarza. Dziennikarz "podpadł" kierownictwu TVP komentarzem w trakcie ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Podzielił się refleksją w temacie przekazu piosenki "Imagine", autorstwa Johna Lennona, która wybrzmiała podczas inauguracji igrzysk. Określił go jako "wizję komunizmu", za co błyskawicznie został zawieszony. Potężne wsparcie dla Przemysława Babiarza. Nie tylko redakcyjni koledzy Za 60-latkiem wstawiło się wielu polityków, ekspetów, a nawet sportowców. Redakcyjni koledzy z "TVP Sport" wystosowali do kierownictwa stacji oficjalne pismo, pod którym podpisali się zarówno dziennikarze, jak i emerytowani i aktywni sportowcy. Liczyli, że tak głośny apel poskutkuje przywróceniem Babiarza do pracy przy igrzyskach. Tak się jednak nie stało. Dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski zabrał wreszcie głos w sprawie zawieszenia Babiarza. I zamiast "ugasić pożar", dolał jeszcze oliwy do ognia. Odpowiedź ze strony byłego rzecznika reprezentacji Polski spotkała się z burzliwą reakcją kibiców. - Jest mi szczególnie przykro, ponieważ to ja byłem osobą, która kilka miesięcy temu przekonywała kierownictwo TVP, że warto dalej korzystać z olbrzymiego doświadczenia i wiedzy Przemka. Rozmawiałem o tym z Przemkiem i wierzyłem, że będzie potrafił oddzielić swoje osobiste poglądy od pracy i wykonywać ją najlepiej jak potrafi - brzmiał fragment oświadczenia Kwiatkowskiego. Robi się gorąco! Wyciekło nagranie z Babiarzem. "Rzeczywistość zakpiła z jego obrońców" Babiarz opuścił Paryż. Dziennikarz "przyłapany" na lotnisku w Warszawie Wygląda na to, że nie dojdzie już do żadnego zwrotu akcji w sprawie uznanego komentatora. "Przegląd Sportowy Onet" jako pierwszy poinformował, że dziennikarz w najbliższych dniach opuści Paryż i wróci do Polski. Potwierdziła to redakcja "Fakt". Babiarz został "przyłapany" w nocy ze środy 31 lipca na czwartek 1 sierpnia na lotnisku w Warszawie. Zwrot ws. Babiarza. "Świetna okazja, by go podkraść". Media: oferta już na stole Uwagę dziennikarzy przykuł fakt, że 60-latek nie miał ze sobą żadnego większego bagażu. Może sugerować to, że w grę wchodzi jeszcze powrót do stolicy Francji. Nosi to jednak znamiona myślenia życzeniowego.