Pierwszy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu dla reprezentacji Polski wywalczyła Klaudia Zwolińska, która w niedzielę zajęła drugie miejsce w finale slalomu kajakowego. Dwa dni później dorobek naszej kadry powiększył się za sprawą szpadzistek, które wprawdzie przegrały półfinał z Francuzkami, ale wciąż pozostawały w grze o brąz olimpijski. Emocji w starciu z Chinkami nie brakowało - doszło do zaciętej końcówki, a gdy tablica wyników wskazała remis, konieczne było przeprowadzenie dogrywki. W tej zimną krew zachowała Aleksandra Jarecka, która decydującym natarciem dała swojej drużynie brąz. Jej efektowny atak oraz poruszającą reakcję na życiowy sukces widać na nagraniu zamieszczonym przez Eurosport. Jarecka poruszona była także podczas pierwszego wywiadu udzielonego tuż po wywalczeniu medalu. "Chciałam powiedzieć nie wiem, ale wiem. Dalej nie mogę w to uwierzyć, że udało nam się to zrobić. Nie dam rady nic więcej powiedzieć" - mówiła przed kamerą Eurosportu. W słowach nie przebierała za to Alicja Klasik. "Przy czterech sekundach i w takiej trudnej sytuacji w szpadzie, gdzie Chinka mogła się okopywać do samego końca, to po prostu trzeba mieć jaja" - mówiła. Szczególny medal dla Polski, tego się nie spodziewano. "To wspaniała historia" Aleksandra Jarecka chwalona przez Renatę Knapik-Miazgę W rozmowie z Interią do kapitalnej postawy Jareckiej odniosła się Renata Knapik-Miazga, która od razu zastrzegła, że wierzyła to, że koleżance z kadry uda się zapewnić zwycięstwo Polkom. Polka na IO wchodzi dziś do gry. „Będą się działy rzeczy wielkie!”