Igrzyska olimpijskie są imprezą rozgrywaną co cztery lata. Podobnie jest w przypadku, choćby mistrzostw świata w piłce nożnej, czy mistrzostw Europy w tej samej dyscypliny sportu. Ceremonie otwarcia mundiali i mistrzostw Starego Kontynentu są jednak niczym przy tym, co zwykle starają się zorganizować kraje goszczące sportowców podczas igrzysk olimpijskich. Niewiarygodne ustalenia. Gwiazda zaskoczyła zegarkiem. Cena? Grubo ponad 2 mln zł Do 2024 roku i igrzysk olimpijskich w Paryżu wydawało się, że absolutnym szczytem możliwości jest to, co pokazali Anglicy podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Wówczas udział w ceremonii wzięli, chociażby James Bond w postaci Daniela Craiga u boku Królowej Elżbiety II, czy Jaś Fasola, a dokładniej Rowan Atkinson. Wówczas wszystko odbywało się na Stadionie Olimpijskim w Londynie. Infantino na trybunach. Uśmiechu brak Francuzi postanowili przenieść ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w zupełnie inny wymiar. Wszystko odbywało się bowiem na sześciokilometrowym odcinku Sekwany oraz okolicznych budynkach. Udział w wydarzeniu wzięli wielcy świata sportu i szeroko pojętego show-biznesu na czele z Zinedinem Zidanem, który wszystko zaczął. Oczywiście na trybunach, które miały pomieścić ponad 300 tysięcy ludzi, znalazło się miejsce dla różnych wielkich osobistości. Lady Gaga dała popis w Paryżu. Show na otwarcie igrzysk [WIDEO] Wśród nich znalazło się miejsce dla jednej z najważniejszych postaci świata piłki, a więc Gianniego Infantino, który zarządza FIFA. Działacz, patrząc na zdjęcia, nie był zachwycony tym, co przyszło mu oglądać, ale być może związane to było z tym, że z nieba zwyczajnie strumieniami lał się deszcz. Infantino siedział skulony, ubrany rzecz jasna w przeciwdeszczowy płaszcz, ale jego mina nie wyraża wielkiego entuzjazmu. Zresztą, gdy spojrzy się na fotografie, to ludzie siedzący obok szefa FIFA również nie prezentują szerokiego uśmiechu.