Daria Pikulik słabo rozpoczęła rywalizację w omnium, bo od 14. miejsca scratchu, czyli wyścigu "na kreskę". W wyścigu tempowym była jednak trzecia i awansowała na wysoką pozycję. W końcu przyszedł czas na wyścig eliminacyjny, w którym sędziowie omal nie pozbawili szans Polki na walkę o medal. W pewnym momencie, kiedy jechała w środku stawki, została zdjęta przez sędziów. W wyścigu tym, co dwa okrążenia odpada ostatnia zawodniczka w stawce. Pikulik nie mogła zatem zostać wyeliminowana, skoro była w środku stawki. Polska medalistka mogła nie pojechać na igrzyska. Przeżyła horror, oto jej słowa Koszmarna pomyłka sędziów. Trener naszej kadry grzmiał. Mogła stracić medal Nasza cyklistka wyraźnie zwolniła, ale wtedy trener Grzegorz Ratajczyk krzyknął, że ma jechać dalej, bo to pomyłka. Polka ruszyła i dogoniła stawkę zawodniczek, a po chwili wyścig został zneutralizowany. Trener Ratajczyk łapał się za głowę po tym, co zrobili sędziowie. Po wyścigu długo jeszcze dyskutował. Ostatecznie Pikulik w nim 10. miejsce i przed wyścigiem punktowym zajmowała ósmą pozycję. Gdyby jednak Polka została ostatecznie zdjęta wtedy, kiedy sędziowie popełnili błąd, to o medalu można byłoby zapomnieć. - Bywają pomyłki. Są lepsze i są gorsze. Z tej akurat wyszliśmy obronną ręką. Tu nie ma protestów i tu się z sędziami nie dyskutuje. Została zdjęta i miała zjechać. Po prostu to była jedna wielka pomyłka. Sędziowie powinni w tej sytuacji przerwać wyścig i puścić go od nowa. I przeprosić przede wszystkim. Nawet nas nie przeprosili. Trudno. Stało się, ale jest dobrze - dodał. - To, co się wydarzyło w wyścigu eliminacyjnym, wybiło mnie z rytmu. Zastanawiałam się, jak to jest możliwe, że akurat mnie skreślono. To mnie tak zdenerwowało przed tym wyścigiem punktowym. Powiedziałam sobie, że ciągle szczęście nie jest po mojej stronie, ale mam silne nogi. Wiedziałam, że muszę odpalić od startu w wyścigu punktowym. Pojechałam ten wyścig tak, jakby jutra miało nie być - opowiadała Pikulik. Ostatecznie Pikulik wywalczyła drugie miejsce. To pierwszy kobiecy medal w historii kolarstwa torowego dla naszego kraju i pierwszy wywalczony przez Biało-Czerwonych w tej dyscyplinie sportu od 1972 roku. Dokonała w Paryżu tego, co kolarze torowi sto lat temu. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport