Polscy zawodnicy mieli sporo problemów od początku spotkania. W ogóle nie funkcjonowało prawe skrzydło - Bartek Kurek nie kończył ataków, nie udawało się to również jego zmiennikowi. Sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco i wydawało się, że Biało-Czerwoni będą mieli małe szanse na wygraną w tym spotkaniu. Ostatecznie im się to udało, ale nerwy były ogromne. Bartosz Kurek pod ostrzałem, kibice wściekli. Konsternacja po decyzji Grbicia Wilfredo Leon zakończył spotkanie, a potem... Ostatnia akcja w meczu należała do Wilfredo Leona - dzięki niej Polacy zdobyli 15. punkt i mogli cieszyć się zwycięstwem 3:2. To oznacza, że mają już zapewniony awans do fazy pucharowej, a z Włochami zawalczą o pierwsze miejsce w grupie. Pod ścianą znaleźli się za to Brazylijczycy. Polskich siatkarzy czekała później niespodzianka. Po zakończeniu spotkania Wilfredo Leon i Marcin Janusz zostali kompletnie zaskoczeni. Ich koledzy oraz sztab przynieśli torty i zaczęli śpiewać "sto lat". Przyjmujący i rozgrywający obchodzili 31 lipca swoje urodziny. Najlepsze życzenia dla Leona i Janusza Wilfredo Leon skończył 31, a Marcin Janusz 30 lat. Siatkarze są wciąż u szczytu swoich karier i na igrzyskach zrobią wszystko, by zdobyć złoty medal i uszczęśliwić zarówno siebie, jak i polskich kibiców. Można tylko życzyć im spełnienia tego marzenia oraz wielu innych. Bartosz Kurek wypadł za bandę, publiczność aż zasyczała. Horror z Brazylią To jeszcze nie koniec fazy grupowej dla Polaków. Ostatni mecz rozegrają z Włochami - zaplanowano go na 3 sierpnia na godzinę 17:00. Będzie to walka o pierwsze miejsce w grupie - póki co siatkarze z Półwyspu Apenińskiego prowadzą, ale po spotkaniu z Biało-Czerwonymi może się to zmienić. Ta kolejność może być kluczowa w kontekście nadchodzących ćwierćfinałów.