Polskie zapasy podczas trwających igrzysk olimpijskich przeżywały już trochę smutnych chwil. Wystarczy, choćby przypomnieć przegraną walkę o brązowy medal Arkadiusza Kułynycza. Polak poległ w starciu z obrońcą tytułu Ukraińcem Żanem Beleniukiem. W związku z tym nasza zapaśnicza kadra wciąż pozostawała bez upragnionego i wymarzonego medalu. Dwugłos z reprezentacji Polski po porażce w finale z Francją. Semeniuk czy Fornal? Kto ma rację? Pozostała już na niego szansa tylko w zapasach w stylu wolnym, w których Biało-Czerwoni mieli dwóch reprezentantów. Mowa o Zbigniewie Baranowskim i Robercie Baranie. O ile ten pierwszy na swoją ewentualną okazję na olimpijski krążek musiał poczekać, o tyle w przypadku Barana wszystko stało się jasne już w sobotni poranek. Robert Baran przegrał ostatnią walkę. Medalu dla Polaka nie będzie Nasz reprezentant wygrał bowiem swoją walkę repasażową o wejście starcia o brązowy medal. Baran pokonał w nim Ukraińca Oleksandra Khotsianivksiego 3:0, czym zapewnił polskim kibicom dodatkową dawkę emocji. W walce o brąz czekał na niego Azer Giorgi Meszwildiszwili. Polka z życiówką, mistrzyni z rekordem. 13 setnych od magicznej granicy Dla obu panów ewentualne zwycięstwo oznaczałoby zdobycie pierwszego olimpijskiego medalu. Pojedynek w kategorii do 125 kilogramów rozpoczął się dla Polaka źle, bo już po kilkunastu sekundach pierwsze dwa punkty trafiły na konto naszego reprezentanta. Chwilę później już mieliśmy 2:2. Nasz reprezentant wykonał piękną akcję za dwa punkty. Niestety jeszcze przed zakończeniem pierwszej rundy świetnie w parterze zachował się Azer i dopisał kolejne dwa punkty do swojego konta. Po trzech minutach to Azer prowadził 4:2. Na start drugiej rundy kolejny punkt trafił na konto rywala Barana. Od tego momentu zaczęły się spore problemy Polaka, który musiał szukać zrywów i dobrych akcji, ale rywal doskonale wykorzystywał każdą próbę i chwytał poszczególne szanse. To ostatecznie przełożyło się na wynik 9:3 dla Azera i to on wróci do swojego kraju z brązowym medalem na szyi.