Przypomnijmy - cała ta historia zaczęła się 26 lipca, w dzień oficjalnego otwarcia letnich igrzysk olimpijskich 2024. Przemysław Babiarz, związany z TVP już od ponad trzech dekad, podczas komentowania ceremonii inaugurującej prestiżową imprezę w odniesieniu do piosenki Johna Lennona "Imagine" stwierdził: Niedługo potem został on zawieszony przez Telewizję Polską i odsunięty od pracy przy IO. Sytuacja ta spotkała się z falą reakcji, w ramach której wiele osób wzięło Babiarza w obronę. Kolejne echa sprawy dało się usłyszeć też we wtorek, kiedy to najpierw interweniował tu rzecznik praw obywatelskich, a następnie upubliczniono list do Tomasza Syguta, dyrektora generalnego TVP S.A. w stanie likwidacji, pod którym podpisali się sportowcy i liczni dziennikarze redakcji z ul. Woronicza. Afera w TVP. Anonimowy informator odsłania sensacyjne kulisy. "Babiarz oszukał" Jakub Kwiatkowski z reakcją na list dziennikarzy. Nowy przekaz ws. Babiarza Następnie swoją perspektywę przedstawił - po raz kolejny w ostatnim czasie - Jakub Kwiatkowski, szef działu sportowego Telewizji Polskiej. "W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji" - czytamy m.in. w wpisie zamieszczonym na X (Twitterze). Jak podkreślił Kwiatkowski, jego celem, na którym wciąż się skupia, jest odpolitycznienie TVP. Były rzecznik i team manager piłkarskiej reprezentacji Polski stwierdził też m.in., że on oraz jego bliscy obecnie "są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS". W ramach skwitowania dyrektor TVP Sport stwierdził, że list do Tomasza Syguta nie stanowi w jego opinii niczego niewłaściwego "tak długo jak prezentowane przez nich (tj. dziennikarzy - dop. red.) stanowisko nikogo nie krzywdzi i nie obraża". Bez wątpienia o całym tym zamieszaniu jeszcze nie raz usłyszymy... W USA głośno o zawieszeniu Babiarza. "The Washington Post" reaguje na aferę Przemysław Babiarz po raz pierwszy pracował przy igrzyskach dla TVP ponad 30 lat temu Przemysław Babiarz z TVP związany jest od roku 1992 - i już wówczas miał on okazję pracować przy igrzyskach olimpijskich, które 32 lata temu odbywały się w Barcelonie. Jego domeną w kontekście pracy za mikrofonem są takie dyscypliny jak lekkoatletyka, pływanie czy też skoki narciarskie.