"Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - brzmiało oświadczenie ze strony TVP po zawieszeniu Przemysława Babiarza. Babiarz zawieszony, w mediach wybuchła burza. O gigantycznej skali Odsunięcie doświadczonego i niezwykle lubianego przez opinię publiczną dziennikarza od komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wywołało prawdziwą lawinę negatywnych komentarzy. Za 60-latkiem wstawili się już m.in. Mateusz Morawiecki, były szef TVP Sport Marek Szkolnikowski, czy koledzy z redakcji na czele z Filipem Czyszanowskim. Oburzenie mimo upływu czasu zdaje się narastać, a w mediach pojawia się coraz więcej wyrazów wsparcia dla Przemysława Babiarza. Na takowy gest zdecydowali się nawet kibice Legii Warszawa w trakcie niedzielnego meczu z Koroną Kielce. "Panie Przemysławie jesteśmy z Panem! Precz z komuną!" - brzmiały hasła prezentowane przez kibiców zgromadzonych na stadionie w Kielcach. Koledzy redakcyjni Babiarza "szykują bunt"? Sensacyjne ustalenia "zza kulis" TVP Mateusza Puki z "WP SportoweFakty" dotarł do informacji, że sprzeciw wobec "niesprawiedliwemu" w ich oczach traktowaniu dziennikarza planują wyrazić jego redakcyjni koledzy z "TVP Sport". Szaranowicz i Szpakowski wchodzą do akcji. Planują zdecydowany ruch w sprawie Babiarza "Jak się dowiadujemy, w TVP Sport szykowane jest właśnie wspólne oświadczenie dziennikarzy tej stacji, w którym to koleżanki i koledzy z redakcji sportowej mają zabrać głos w sprawie zawieszenia Przemysława Babiarza i wezwać do przywrócenia go do pracy przy transmisjach sportowych z igrzysk olimpijskich w Paryżu" - czytamy w artykule. Pokrywa się to ustaleniami redakcji "Przegląd Sportowy Onet". Tam również możemy przeczytać, że dziennikarze TVP Sport mają zamiar wystosować list, w którym bez ogródek staną w obronie Przemysława Babiarza. Wiele zależeć może jednak od postawy jej najbardziej doświadczonych członków. Trwa oczekiwanie na to, czy pod listem zdecydują się podpisać Dariusz Szpakowski, a także zastępca dyrektora Jarosław Idzi, który razem z 60-latkiem komentował ceremonię otwarcia igrzysk, podczas której padły "słynne" już słowa o "komunistycznej wizji" utworu "Imagine". Jeżeli tego nie zrobią, cała "akcja" może zakończyć się fiaskiem.