Kilka dni trwało ostatecznie zawieszenie Przemysława Babiarza. Po apelach ze trony wielu środowisk, w tym polityków, kolegów z redakcji "TVP Sport", a przede wszystkim postronnych kibiców kierownictwo stacji zdecydowało się przywrócić uznanego dziennikarza do Pracy. 60-latek po krótkiej nieobecności wrócił do Paryża, a w piątek po raz kolejny mogliśmy usłyszeć jego charakterystyczny głos na antenie Telewizji Polskiej. Babiarz, witając się z kibicami, w żaden sposób nie nawiązywał do wydarzeń z ostatnich dni. - Witamy Państwa ze stadionu olimpijskiego, ze Stade de France, na którym 21 lat temu rozgrywano mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, pamiętne; złoto Roberta Korzeniowskiego. A dzisiaj zapraszamy na eliminacje sztafet mieszanych - takimi słowami rozpoczął swój komentarz do zawodów. Hanna Lis porównała sytuację swoją i Babiarza. Mówiła o zwolnieniu z TVP Babiarz wrócił i znów zapachniało "kontrowersją". W trakcie komentarza nagle umilkł Niewiele brakowało, a jeszcze tego samego dnia, w piątek doświadczony dziennikarz zaliczyłby kolejną "wpadkę", która mogłaby nie spodobać się kierownictwu stacji. Babiarza ukarano po ceremonii otwarcia igrzysk, podczas której podzielił się z kibicami refleksją na temat przekazu utworu "Imagine" autorstwa Johna Lenona. Określił go jako "wizję komunizmu". W trakcie biegu kobiet na 800 metrów Babiarz również miał ochotę "wtrącić trzy grosze" przy okazji przedstawiania zawodniczki z Palestyny - Layli Almasri. Komentator umilkł niemal w połowie zdania, a po chwili zmienił "kierunek" swojej wypowiedzi, co nie uszło uwadze kibiców. - Almasri z Palestyny, kraju na pewno w tej chwili...kraju, no... Reprezentantka w każdym razie kraju, który jest w niełatwej sytuacji. Odbiegająca poziomem od pozostałych zawodniczek, ale honorowy start, udział w igrzyskach, to się liczy - przekazał dość nieskładnie Przemysław Babiarz. Można powiedzieć, że tym razem komentator wybrnął z niełatwej sytuacji. Kolejny kontrowersyjny komentarz mógłby znów wywołać zamieszanie wokół jego osoby, a w obecnej sytuacji to ostatnie, czego potrzebuje 60-latek.