Dawno nic tak nie poruszyło opinii publicznej, co zawieszenie Przemysława Babiarza. Dziennikarz został "ukarany" przez kierownictwo TVP za słowa, jakie padły podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu. 60-latek podzielił się swoją refleksją na temat utworu "Imagine" Johna Lennona, którego przekaz określił jako "wizję komunizmu". Nie miał prawa spodziewać się, że spotka się przez to z takimi reperkusjami. Mimo apeli ze strony polityków, kibiców, a także kolegów redakcyjnych, kierownictwo TVP pozostawało nieugięte. Na zmianę postawy nie wpłynął nawet list otwarty, który wystosowali dziennikarze "TVP Sport". Znalazły się na nim podpisy dziennikarzy, a także wielu emerytowanych i aktywnych sportowców. Zwrot ws. Babiarza. "Świetna okazja, by go podkraść". Media: oferta już na stole Babiarz widziany na lotnisku w Warszawie. Dziennikarze snuli teorie Dni mijały, a kibice powoli tracili nadzieję na zwrot akcji ws. Babiarza. A że w czwartek rozpoczęły się na igrzyskach w Paryżu zmagania w lekkoatletyce, tym bardziej we znaki dał się brak charakterystycznego i lubianego powszechnie komentarza. W czwartek byliśmy świadkami diametralnej zmiany sytuacji i narracji wobec dziennikarza. W nocy ze środy na czwartek Przemysław Babiarz został przyłapany na lotnisku w Warszawie, co jasno świadczyło o tym, że dziennikarz na stałe opuścił już Paryż i nie wróci do komentowania igrzysk olimpijskich. Uwagę dziennikarzy zwrócił jednak fakt, że 60-latek nie miał przy sobie żadnego większego bagażu. Mimo to uważano, że szansa na zwrot w sprawie dziennikarza postrzegana jest niewielka. Sensacyjne doniesienia, Babiarz jednak wróci do pracy na igrzyskach? Redakcja "Fakt" dotarła do informacji, zgodnie z którymi Babiarz już wkrótce ma wrócić do pracy. Dziennikarz został wezwany na rozmowę z władzami TVP, a szczegóły ujrzały światło dzienne. Abstrakcyjny zarzut pod adresem polskiej marki. Błyskawiczna reakcja, jest oficjalny komentarz Rozmowa pomiędzy stronami miała trwać około godziny i przebiegła w pokojowej atmosferze. Kierownictwo TVP zdecydowało, że 60-latek wkrótce wróci na antenę i znów będzie relacjonował wydarzenia sportowe. Wszystko wskazuje na to, że przełożeni uznali, że zawieszenie było bezpodstawne, a Przemysław Babiarz wróci do Paryża i będzie pracował przy igrzyskach. "Fakt" dodaje, że Babiarz jeszcze w czwartek ma udać się w podróż powrotną do Paryża, a kibice usłyszą jego głos na antenie TVP następnego dnia. Telewizja Polska wkróce ma wydać oficjalne oświadczenie w tej sprawie, które rozjaśni wciąż niepewną z perspektywy kibiców sytuację lubianego i popularnego dziennikarza.