Tomasz Bartnik w środowych eliminacjach karabinu dowolnego trzy postawy zajął szóste miejsce i wystąpi w czwartkowym finale. Dla niego będzie to pierwszy olimpijski finał w karierze. Przypomnijmy, że Bartnik to mistrz świata w tej konkurencji z 2018 roku i wicemistrz globu z 2022 roku. Są więc podstawy ku temu, by liczyć na udany występ na strzelnicy w Chateauroux, które jest oddalone o blisko 300 kilometrów od Paryża. Iga Świątek przeraźliwie wygwizdana. Gorszące obrazki w Paryżu Słaby początek Tomasza Bartnika, ale ma finał Nasz zawodnik w postawie klęcząc, nie spisywał się zbyt dobrze i był dość daleko w klasyfikacji. Wystrzelał 195 punktów. Mimo słabszego początku zdołał jednak awansować do finału, co na pewno jest dobrym prognostykiem przed finałem. Nasz strzelec miał z grona finalistów najwięcej strzałów w wewnętrzną dziesiątkę, która liczy się od poziomu 10,35 pkt. Zaliczył ich aż 40. Zapytany o to, co to oznacza przed finałem i jak to odczytywać, odparł: - Nie ma to większego przełożenia. To oznacza tylko tyle, że te strzały były oddane dobrze technicznie. Przed finałem zachowuję spokój, choć pewnie pojawią się emocje. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport