To historia niemalże jak z filmu - pełnego dramatyzmu i nietypowych zwrotów akcji, ale i z happy endem. W połowie lipca Dorota Borowska, polska kajakarka specjalizująca się w rywalizacji kanadyjek, została zawieszona po tym, jak w jej organizmie wykryto niedozwoloną substancję dopingującą - klostebol. Zawodniczka od początku podkreślała, że nie przyjęła wspomnianego środka świadomie - i choć z każdym kolejnym dniem szanse na zmianę decyzji w jej sprawie i udział 28-latki w igrzyskach olimpijskich 2024 malał, to ta wespół z Polskim Związkiem Kajakowym (PZK) nie poddawała się w walce o sprawiedliwość. Jej sprawa trafiła na koniec do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), a ten... przyznał Borowskiej rację. Historia związana z tym, w jaki sposób klostebol trafił do jej organizmu jest mocno nietypowa - otóż substancja ta znajdowała się w... aerozolu, który nowodworzanka stosowała przy leczeniu swojego psa. Mistrzyni olimpijska nagle "zniknęła" przed półfinałem. Medialna burza, ujawniono powód Paryż 2024. Dorota Borowska już po ślubowaniu. Igrzyska stoją przed Polką otworem Tym samym po korzystnej dla siebie decyzji kanadyjkarka mogła ruszyć ze spokojem do Paryża i - jak podał w oficjalnym komunikacie prasowym PZK - 5 sierpnia złożyła ona olimpijskie ślubowanie. Teraz może już nieco odetchnąć - najważniejsze, że ze spokojem. "Już nie mam nad sobą żadnej presji, bo największą i najcięższą wojnę wygrałam. Teraz trzymam wiosło w ręku i wszystko zależy ode mnie" - stwierdziła Dorota Borowska, która już niebawem może przynieść polskim kibicom ogrom szczęścia... Odwołanie Kobielskiego odrzucone. Polski lekkoatleta nie wystąpi w Paryżu IO Paryż 2024. Kiedy pierwszy występ Doroty Borowskiej? Zawodniczka do walki o medale ruszy już we wtorek 6 sierpnia - w planach jest jej udział we współzawodnictwie dwójek wespół z Sylwią Szczerbińską (na 500 m), potem zaś spróbuje ona swoich sił również w zmaganiach jedynek (na 200 m).