Wioślarze dali nam wiele emocji podczas swojego finałowego wyścigu. Przez długi czas panowie byli drudzy i próbowali dogonić płynących na czele Holendrów. Ostatecznie dogonili ich jednak Włosi i Biało-Czerwoni dopłynęli na trzecim miejscu. Niewiele brakowało, a te zawody mogłyby skończyć się zupełnie inaczej. Złamany nos i skandal po 46 sekundach. Afera zatacza coraz szersze kręgi Polscy wioślarze zauważyli to dopiero teraz Telewizja Eurosport poprosiła szczęśliwych medalistów, by ci spojrzeli nieco innym okiem na swój występ - mieli obejrzeć jego powtórkę i go skomentować. Jak się okazało, nie byli do końca świadomi tego, co działo się niedaleko ich łodzi. Chodziło o osadę Brytyjczyków. "Z perspektywy łodzi wydawało się, że mamy większą przewagę nad Brytyjczykami" - mówił Fabian Barański. Wioślarze byli zadowoleni z tego, jak płynęło im się w kolejnym etapie, ale Barański wciąż zwracał uwagę na niebezpiecznych Brytyjczyków. "Ale cały czas ten Brytyjczyk, myślałem, że oni płyną dalej. Jak widzę to tak na chłodno, to..." - dodał. "Mogło być gorąco" - uzupełnił jego wypowiedź Dominik Czaja. Niespotykana reakcja kibiców Wioślarze byli też zachwyceni reakcją kibiców. Wszyscy zauważyli, że publiczność dopingowała ich niezwykle głośno i wszyscy stali wtedy, gdy do mety brakowało jeszcze tysiąca metrów, co według sportowców było "niespotykane". Widać, że kibicowska euforia bardzo im pomogła. Przełamanie polskich koszykarzy. To był popis, udany rewanż za Tokio Teraz pozostaje czekać na kolejne medale Polaków. Już 2 sierpnia igrzyska wkroczą na Stade de France, gdzie o medale powalczą lekkoatleci. Wciąż przed Biało-Czerwonymi sporo szans na kolejne sukcesy. Pozostaje trzymać kciuki i cieszyć się z dobrych występów.