Bieg eliminacyjny z udziałem Doroty Borowskiej w C-1 na 200 metrów nie był najmocniejszy. Polka zatem nie musiała się zbytnio wysilać. Małym nakładem sił awansowała zatem do półfinału, wygrywając swój bieg. Czas naszej kajakarki był jednym z najsłabszych z grona tych zawodniczek, które wywalczyły bezpośredni awans do półfinału, ale właśnie z powyższych powodów nie powinno się do niego przywiązywać zbyt dużej wagi. Dorota Borowska znów coś udowodniła. Fantastyczny początek. I już wolne Dorota Borowska: wierzę, że stać mnie na wielkie rzeczy - To był bardzo spokojny bieg w bardzo dużym komforcie. Wiedziałam, że mogę popłynąć na dużym luzie, bo w moim biegu z czołowych zawodniczek byłam tylko ja. Pozostałe biegi były o wiele silniejsze. Podejrzewam, że z tego czasu jestem w stanie urwać około dwóch sekund - mówiła Borowska. Zapytana o to, czy w jedynce stać ją na duże rzeczy w Paryżu, odparła: Na co dzień Borowska trenuje z Mariuszem Szałkowskim. W okresie, kiedy była zawieszona z tym treningiem było różnie, bo przede wszystkim trzeba było skupić się na działaniu i udowodnieniu swojej niewinności, co finalnie się udało. - Koncentracja w tym czasie była nieco mniejsza, ale starałam się zostawić problemy na pomoście. Najgorzej było ze snem. Prawie w ogóle nie spałam. Powoli zaczynam to odrabiać. Dzięki temu moja reakcja startowa powróci do tej najlepszej. Zawsze miałam z nią problem, ale liczę na to, że teraz to poprawię, bo dużo nad tym pracowałam - tłumaczyła. Borowska przyznała, że obawiała się tak otwartego akwenu, ale po pierwszych doświadczeniach na nim oceniła, że warunki, jakie panują w Vaires-sur-Marne, są sprawiedliwe. - Obawiałam się go trochę ze względu na to, że jest tak otwarty. Pogoda jest jednak sprawiedliwa i nie wpływa to na wyniki, co rzadko zdarza się na zawodach kajakowych. Często trzeba mieć szczęście do wiatru. Tutaj nie ma z tym problemu - zakończyła. Druga z naszych zawodniczek w C-1 na 200 m Katarzyna Szperkiewicz zajęła w swoim biegu eliminacyjnym czwarte miejsce i szansy na awans do półfinału będzie musiała szukać w ćwierćfinale. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport