Klaudia Breś zajęła 14. miejsce w eliminacjach pistoletu pneumatycznego. W tym roku w tej konkurencji wygrywała zawody Pucharu Świata. Naszej zawodniczce zabrakło czterech punktów, żeby awansować do niedzielnego finału. Michał Kwiatkowski daleko. Polak opowiedział, co zdecydowało. Opuszcza Paryż Dużo pechowych strzałów i sportowa złość Klaudii Breś - Aktualnie lepiej czuję się raczej w "kuli", czyli pistolecie sportowym. Może to będzie zatem dobre przetarcie. Nie ukrywam, że są emocje. Na pewno zrobiłam wszystko, co mogłam. Jestem z siebie zadowolona, choć w pierwszej chwili tego tak nie czułam - powiedziała Breś w rozmowie z Interia Sport. Strzelnica olimpijska w Chateauroux (270 km od Paryża), to nowoczesny obiekt, ale organizatorzy nie korzystają z wszystkich udogodnień. - Jest klimatyzacja, ale nikt jej nie włącza. W eliminacjach było bardzo gorąco. Co chwilę musiałam wyjmować z rękojeści pistoletu, bo tak bardzo się ślizgała. Miałam lód do chłodzenia i wiatrak, ale to nie pomagało - przyznała Breś. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport