Aleksandra Mirosław szalała na ściance w La Bourget, gdzie rozgrywane są konkurencje we wspinaczce na czas. Polka dwukrotnie biła rekordy świata (6,21 sek. i 6,06 sek.). Kibice byli w szoku, widząc, co wyprawia nasza kobieta-pająk. Rywalki nie miały do niej w ogóle podejścia. W ćwierćfinale (7 sierpnia) rywalką Mirosław będzie Leslie Adriana Romero Perez. Mateusz Polaczyk w półfinale! Kolejna medalowa szansa dla Polski Aleksandra Kałucka w walce o medal. Polka pobiła rekord życiowy Do 1/4 finału awansowała także Aleksandra Kałucka. Ona miała czwarty czas 6,389 sek. W walce o strefę medalową zmierzy się z Chinką Yafei Zhou. Jeśli wygra, to w półfinale spotka się z lepsza z pary Mirosław - Romero Perez. Kałucka, wicemistrzyni Europy sprzed dwóch lat, jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Klasę potwierdziła w Paryżu, gdzie awansowała do ćwierćfinału. Sympatyczna tarnowianka, w przeciwieństwie do Aleksandry Mirosław, nie miała problemu z tym, by poświęcić kilka minut polskim mediom. - Te biegi eliminacyjne były trudne. Wierzyłam jednak, że dam radę i awansowałam do ćwierćfinału. Oddałam trzy dobre biegi. Dzień roboty zatem skończony. Teraz trzeba się szykować na środę - powiedział Kałucka. Jej nowy rekord życiowy świadczy o tym, że na igrzyska przywiozła życiową formę, a to nie zdarza się zbyt wielu polskim sportowcom w Paryżu. Zapytana o ewentualny pojedynek z Mirosław w półfinale, odparła: - Nie skupiam się na tym, z kim biegnę. Obojętnie mi, z kim startuję. Wystarczy, że wiem, o której mam biec. I tyle. W zawodach we wspinaczce zawsze wszystko odbywa się dość szybko. W igrzyskach po eliminacjach jest dzień przerwy, a po nim seria finałowa. - Przez ostatni miesiąc przygotowywaliśmy się do tej formuły. Jestem zatem dobrze przygotowana na ten dzień przerwy. To będzie dzień wypoczynku. Spędzę też czas z siostrą, która odwiedzi mnie w wiosce olimpijskiej - powiedziała. Siostrzana miłość. Piękne słowa Aleksandry o Natalii Olę przyjechała dopingować jej siostra bliźniaczka - Natalia. To również jest jedna z wielkich gwiazd tego sportu. To była mistrzyni świata, która jednak przegrała kwalifikacje na igrzyska. Kałucka mówiła o tym, że ścianka była dobrze przygotowana i był nowy zestaw chwytów. Organizatorzy zaliczyli jednak wpadkę, bowiem zawody rozpoczęły się z dużym opóźnieniem. Wszystko przez to, że nie działał zegar. Czas po prostu się nie zatrzymywał. - Nawet zapomniałam o tej przerwie przed zawodami. Tutaj nawet mi ona pomogła, bo dało mi poczucie, że to są normalne zawody. Było opóźnienie, jak na niemal każdym Pucharze Świata. Przez to było zatem normalnie - śmiała się Ola. Rekord świata Aleksandry Mirosław. "Robi z.......ą robotę" Oczywiście nie mogło być nawiązania do rekordu świata Mirosław. Wszak bicie ich w igrzyskach jest zawsze wielkim wydarzeniem. - Ten wynik zrobił wrażenie. Pokazała, że się da. Myślę, że wszystkie będziemy to robić w niedługim czasie. Ola robi z.......ą robotę - skomentowała. Sama Kałucka nie czuła kompletnie stresu, a przecież dla niej to był debiut w igrzyskach. - Jestem dobrze przygotowana - mentalnie oraz fizycznie - i czułam się mocna. To dało mi spokój - zakończyła. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport