Trzeba przyznać, że historia triathlonowej rywalizacji w igrzyskach olimpijskich w Paryżu była niezwykła. Najpierw przesuwano oficjalne treningi, bo w Sekwanie - po opadach deszczu - pojawiły się bakterie i zagrażało to zdrowiu zawodniczek i zawodników. Potem do skutku nie doszły zaplanowane na 30 lipca zawody. Decyzja została podjęta nad samym ranem o godzinie 4.30. Oficjalnie ze względu na wciąż zły stan wody w Sekwanie, a nieoficjalnie ze względu na zbyt silny prąd w rzece. Przepiękny gest Klaudii Zwolińskiej. Polka odda swój medal olimpijski Odwoływane zawody i zanieczyszczona rzeka. Kontrowersyjne zawody Zawodniczki, które szykowały się do startu i tak musiały przejść rutynowe procedury. Kolejnego dnia sytuacja się powtórzyła, ale tym razem decyzja podjęta o godz. 4.30 była już pozytywna. Pojawiło się zielone światło i triathlonistki mogły wyruszyć. Roksana Słupek spisała się bardzo dobrze. Po pływaniu była 18., ale jak się okazało to była tego dnia najtrudniejsza konkurencja ze wszystkich. - Etap pływacki był szczególnie trudny, ale tak naprawdę cały wyścig nie był łatwy. Tego jednak spodziewamy się po igrzyskach olimpijskich. Triathlon jest taką dyscypliną, w której nie da się wszystkiego przewidzieć. I to jest zawsze dodatkowy stres. Zwłaszcza jeśli chodzi o pływanie, bo z nim zazwyczaj jest najtrudniej. Nie zawsze się też odbywa - powiedziała Słupek w rozmowie z Interia Sport. Zresztą w Paryżu też był plan, że jeśli środowe zawody nie doszłyby do skutku, to wówczas rywalizacja zostałaby przesunięta na piątek (2 sierpnia) i odbyłaby się w formie duathlonu - bez pływania. - Taka sytuacja rzeczywiście wybija z rytmu. Wszyscy triathloniści to są jednak zadaniowcy, dlatego byliśmy skupieni tylko na tym, co się wydarzy i próbowaliśmy się adaptować do sytuacji. W moim przypadku wyszło to bardzo dobrze - przyznała 25-latka. Triathloniści nie boją się brudnej wody Nasza triathlonistka przyznała, że w związku ze zbyt dużym zanieczyszczeniem rzeki, nie było obawy przed startem. Słupek wywodzi się z pływania, bo przez lata startowała w zawodach na basenie w szczególności na 200 metrów stylem grzbietowym, to jednak najmocniej czuję się w biegu. I to pokazała w Paryżu. Po drugiej części - jeździe na rowerze - była 17. W biegu w pewnym momencie pojawiła się nawet na dziesiątej pozycji, by ostatecznie ukończyć zawody na 13. miejscu. - Ten wynik jest dużym sukcesem - zakończyła nasza triathlonistka. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport