Mateusz Polaczyk miał bardzo intensywne popołudnie w Paryżu. Polak najpierw bowiem walczył o awans do półfinału w kajak crossie. Ta sztuka mu się udała, dzięki wspaniałej taktyce i finiszowi, który sprawił, że dwóch rywali zostało za jego plecami. Partnerka Bartosza Kurka pokazała intymne nagranie zza kulis. "Coś pięknego" Kolejnym wyzwaniem dla naszego reprezentanta był półfinał, w którym z pewnością nie traktowano go za faworyta do zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc. Tak też się faktycznie stało i naszemu reprezentantowi pozostała jedynie walka o miejsca 5-8. Polaczyk ósmy w kajak crossie. Polak ukarany przez sędziów Mały finał to oczywiście jedynie forma pocieszenia po nieudanym finale, ale jasne było, że Polak da z siebie na trasie absolutnie wszystko, choć znów nie był traktowany za faworyta do zwycięstwa w tej rywalizacji. Tak też się faktycznie stało. Wybuch euforii ukochanej Fornala po awansie siatkarzy. Od razu chwyciła za telefon Znów powtórzyła się taktyka, którą Polaczyk zastosował w ćwierćfinale, a więc atak zza pleców rywali. Nasz zawodnik ani myślał o tym, aby prowadzić w tym wyścigu od samego początku zmagań. Ponownie to nastawienie przyniosło oczekiwany efekt... a przynajmniej tak się wydawało. Polaczyk wpłynął bowiem na metę jako drugi i był już właściwie pewny szóstego miejsca, aż do gry wkroczyli sędziowie. Ci uznali, że Polak popełnił błąd już na pierwszej z bramek i niestety w końcowych wynikach nazwisko naszego reprezentanta znajduje się na ósmym miejscu.