Polka we wtorek pokonała w pierwszej rundzie Włoszkę Savitę Russo przez waza-ari, ale w drugiej walce lepsza od niej była już Prisca Acalaraz Aviti. Po tej porażce polscy kibice zaatakowali Meksykankę, zarzucając jej nawet... zmianę płci. - Proszę kibiców, by nie kwestionowali w taki sposób jej zwycięstwa... W ogóle do głowy mi nie przyszło, by porównać ją do mężczyzny. Jest to kobieta w krótkich włosach, ale żadnego podobieństwa do mężczyzny bym się nie doszukiwała. Dlatego prośba ode mnie, by zostawić ją w spokoju, bo należy jej się szacunek - mówiła Szymańska w rozmowie z Interią Polka. O komentarz do sprawy poprosiliśmy też jej trenerkę - Anetę Szczepańską. Wicemistrzyni olimpijska z Atlanty również nie kryje zdziwienia i wzburzenia zachowaniem części kibiców. - Dziewczyna ma krótkie włosy, smukłą sylwetkę, hinduskie rysy i tyle. Absurdem są te wszystkie zarzuty. Przecież to nie było tak, że wszedł jakiś chłop i Angelikę zmiażdżył. Ta zawodniczka walczy technicznie, a nie siłowo - dodaje. Polska trenera przyznaje, że w mediach społecznościowych oberwało się także jej zawodniczce. Na szczęście Szymańska otrzymała też sporo przychylnych komentarzy. - Na szczęście dostaliśmy też wiele słów wsparcia. Angelika na to zasługuje, a na pewno nie na hejt, bo na nią ataki też się zdarzały. Ona nie ma w sobie nic do zarzucenia i nie ma za co przepraszać. Zrobiła, co mogła, ale to jest sport. Dobrze się biła, ale tego dnia trafiła na mocniejszą przeciwniczkę - podkreśla Szczepańska. Z Paryża Piotr Jawor