Otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu na długo zapadnie w pamięci kibiców z całego świata. Francuzi zafundowali obserwatorom mnóstwo wzruszających momentów. Do historii przejdzie na pewno wykonanie słynnego utworu "Imagine" autorstwa Johna Lennona. Gdy miejscowa artystka doprowadzała miliony osób przed telewizorami do łez, w język nie zamierzał się gryźć Przemysław Babiarz. "Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety" - przekazał na antenie TVP. O słowach legendarnego komentatora natychmiastowo zrobiło się głośno. W internecie hejt w kierunku 60-latka lał się strumieniami, choć nie brakowało też obrońców dziennikarza specjalizującego się w lekkoatletyce. Dosadnie w mediach społecznościowych wypowiedział się między innymi Zbigniew Boniek. "Babiarza już nikt nie pobije" - przekazał na platformie X w sobotni poranek. Kolega z redakcji TVP nie zamierza milczeć. Wymowny wpis w internecie Jeszcze tego samego dnia dziennikarz otrzymał przykre wieści prosto od swojego pracodawcy. "Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich" - brzmi oficjalny komunikat TVP. Decyzja publicznego nadawcy wywołała spore poruszenie. Piszą o niej nie tylko dziennikarze z Polski. O aferze dowiedzieli się też chociażby Niemcy. W internecie mnóstwo dziennikarzy przedstawiło już swoją opinię na ten temat. Brakowało tylko głosu płynącego prosto z TVP. Jako pierwszy na odwagę zebrał się Filip Czyszanowski. Jego wpis nie był zbyt wylewny, ale za to treściwy. "#MuremZaBabiarzem" - oznajmił. Więcej światła na sytuację i atmosferę w redakcji TVP Sport rzucił były dyrektor stacji - Marek Szkolnikowski. We wpisie na platformie X przekazał, iż większość dziennikarzy TVP Sport stoi murem za Przemysławem Babiarzem. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajęła się sprawą Babiarza Kto wie, być może Przemysław Babiarz wróci do obowiązków w najbliższych dniach. Sprawą zajęła się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. "Nakazałem wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie zawieszenia red. Przemysława Babiarza pod kątem sprawdzenia czy nie naruszone zostało prawo do wolności wypowiedzi dziennikarza. W myśl art. 213 Konstytucji Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji" - poinformował Maciej Świrski.