23-letni Litwinowicz po raz drugi z rzędu triumfował na trampolinie, złoty medal wywalczył także trzy lata temu w stolicy Japonii. "To prawda, że byłem trochę zdenerwowany. Próbowałem skupić się na czymś innym. Rozmawiałem z trenerem, starałem się nie oglądać występów pozostałych chłopaków. Bo oni są bardzo silni i ryzykowałbym, że nie skupię się wystarczająco na sobie" - przyznał. "Udało mi się obronić tytuł, co jest wspaniałe. Teraz będę pracować, aby kontynuować takie wyniki i osiągać dalsze postępy" - dodał. Wcześniej wicemistrzostwo olimpijskie na trampolinie wywalczyła startująca także w neutralnych barwach jego rodaczka Wialeta Bardzilouska. O ile jej medal był dość nieoczekiwany, to Litwinowicz, dwukrotny mistrz świata, jest aktualnie najlepszy na świecie. Doceniła to publiczność w Bercy Arena, która nagrodziła jego występ oklaskami. Sportowcy z Rosji i Białorusi mogli wystąpić w Paryżu jedynie pod neutralną flagą. Ma to związek z agresją tego pierwszego kraju, którego sojusznikiem jest ten drugi, w stosunku do Ukrainy. Pełnoskalowa inwazja zaczęła się w lutym 2022 roku. Białoruś ma już dwa medale w Paryżu, ale... Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nadzorował stopniowy powrót sportowców z Rosji i Białorusi na rygorystycznych warunkach. Aby zostać zaproszonym na igrzyska, zawodnicy, którzy osiągnęli wystarczająco dobre wyniki, musieli przejść podwójną kontrolę. Międzynarodowe federacje sportowe i MKOl sprawdziły, czy nie wspierali aktywnie wojny na Ukrainie ani nie mieli powiązań z armiami swoich krajów. Sportowcy z Rosji i Białorusi nie mogli jednak uczestniczyć w ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu, występują pod neutralna flagą, a wywalczone "krążki" nie są liczone w klasyfikacji medalowej. "Oczywiście na kolejnych igrzyskach chciałbym rywalizować pod moją flagą narodową, ze swoim hymnem. Chcę jednak reprezentować swój kraj w najlepszy możliwy sposób" - dodał.