Olimpijski debiut ten 19-letni wówczas pływak zaliczył w Rio de Janeiro w 2016 roku. Złote medale w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym i zmiennym wydawały się potwierdzać jego wielkie możliwości. Prawdziwa zabawa zaczęła się jednak rok później. Wyrównany rekord Michaela Phelpsa w mistrzostwach świata. Czas olimpijskich żniw miał dopiero przyjść Mistrzostwa świata 2017 w Budapeszcie były popisem urodzonego na Florydzie Dressela. Zdominował zawody w stolicy Węgier, zdobył siedem złotych medali, w tym trzy indywidualnie. Wyrównał tym samym osiągnięcie legendarnego Michaela Phelpsa z mistrzostw świata w 2007 roku w Melbourne. Czempionatu pamiętnego również dla nas, ponieważ po złote medale sięgali Przemysław Stańczyk i Mateusz Sawrymowicz. Dressel wydawał się na Węgrzech maszyną nie do zdarcia. 29 lipca jako pierwszy zawodnik w historii zdobył na mistrzostwach świata trzy złote medale jednego dnia. Rok później na MŚ na krótkim basenie w Hangzhou zdobył 8 medali, ale tym razem do kolekcji dopisał pięć złotych i trzy srebrne krążki. Na 50 metrów stylem dowolnym pokonał go Rosjanin Władimir Morozow, a na 100 metrów stylem motylkowym Chad le Clos z Republiki Południowej Afryki. Kolejne MŚ na długiej pływalni? 6 złotych medali, ale aż cztery w konkurencjach indywidualnych. Amerykanin wygrał wyścigi na 50 i 100 metrów w stylach motylkowym i dowolnym. Zbliżały się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Jedna z największych gwiazd Igrzysk w Tokio. A może nawet największa. Fenomenalne występy amerykańskiego pływaka Przygotowania do zawodów, w których miał odgrywać główną rolę, zatrzymała pandemia COVID-19. Przełożenie Igrzysk Olimpijskich o rok było niczym, w porównaniu z walką jaka na całym świecie toczyła się w związku z rosnącymi zachorowaniami. Dressel nie stracił koncentracji i w Tokio odegrał główną rolę. Zdobył pięć złotych krążków, wygrywając trzy indywidualne konkurencje - 50 i 100 metrów stylem dowolnym i 100 metrów stylem motylkowym i dwie konkurencje sztafetowe. 16 sierpnia 2021 roku w dniu 25-tych urodzin był już zawodnikiem spełnionym, posiadającym w dorobku siedem złotych medali olimpijskich. Przez całą karierę był porównywany z największą legendą pływania - Michaelem Phelpsem. Dla będącego wrażliwym człowiekiem Dressela, były one przytłaczające. W czerwcu 2022 roku światowy czempionat powrócił do stolicy Węgier - miejsca, gdzie Dressel po raz pierwszy zachwycił świat. Wydawało się, że najlepszy sprinter świata po raz kolejny rozegra zawody na swoich warunkach. Do pewnego momentu wszystko przebiegało zgodnie ze scenariuszem. Dwa złote medale i nagłe wycofanie. Zaskakujące sceny w Budapeszcie Dressel zdążył zdobyć dwa złote medale - w sprincie stylem motylkowym i w sztafecie 4x100 metrów. Przed rozpoczęciem kolejnych konkurencji Lindsay Mintenko - szefowa sztabu amerykańskich pływaków opublikowała krótki komunikat, w którym poinformowała, że z uwagi na sprawy związane ze zdrowiem, Dressel musi wycofać się z zawodów. W tamtym czasie na pierwszy ogień wysunęły się sprawy covidowe, ale szybko zostały zdementowane. Media zaczęły dociekać co się stało, że mający szansę na kolejne rekordy pływak, będąc u szczytu formy, nagle wycofuje się z zawodów. Prawdę poznaliśmy sporo później. Amerykanin potrzebował przerwy, ponieważ przestał sobie radzić z otaczającą go presją i był przetłoczony mentalnie. Przez 8 miesięcy po wycofaniu z zawodów w Budapeszcie nie robił nic związanego z pływaniem, ale nadrabiał inne sprawy. Powrót nastąpił na mistrzostwach Stanów Zjednoczonych w 2023 roku. Do tego czasu nie udzielał się publicznie i zniknął z mediów społecznościowych. Trudny powrót do formy, krajowi rywale zbyt mocni A ten powrót nie był łatwy. Siedmiokrotny mistrz olimpijski był w tak słabej formie, że nie awansował do finałów w swoich koronnych konkurencjach - 50 i 100 metrów stylem dowolnym. Czwarte miejsce na 50 metrów stylem motylkowym również nie dało przepustki na Mistrzostwa Świata 2023 w Fukuoce. Dressel nie był jednak zmartwiony tym faktem. Za cel postawił sobie igrzyska olimpijskie w Paryżu. Kwalifikacja olimpijska w przypadku pływaków wydaje się prosta - trzeba wypełnić minimum olimpijskie. W przypadku kadry USA sprawa wygląda jednak inaczej. Chętnych do startu jest tak wielu, że tradycyjnie przed igrzyskami odbywają się kwalifikacje olimpijskie - US Trials, które wyłaniają kadrę na najważniejsze zawody. W 2024 odbyły się one w Indianapolis. Dressel był już w dużo lepszej formie niż rok wcześniej. Pierwszy cel udało się spełnić połowicznie. Zajął trzecie miejsce w finale 100 metrów stylem dowolnym, co dało kwalifikację do sztafety. Indywidualnie awans wywalczyła pierwsza dwójka - Jack Alexy i Chris Giuliano. Radość i ulga, ale i pewien niedosyt. Kolejne dni kwalifikacji przyniosły już pełną satysfakcję. Amerykanin awansował do indywidualnych zawodów w sprincie stylem dowolnym i na 100 metrów stylem motylkowym. Na tym drugim dystansie może w finale olimpijskim zmierzyć się z naszym Jakubem Majerskim. Wystąpi też w sztafecie stylem zmiennym. Do Dressela należą trzy najlepsze wyniki w historii światowego pływania na 100 metrów stylem motylkowym. Wynik, który osiągnął w Indianapolis (50,19 przy rekordzie świata 49,45) to 22. rezultat w historii. Do formy jaką prezentował za swojej świetności jeszcze nie wrócił, ale jest na najlepszej drodze. A w Paryżu ponownie powinniśmy ujrzeć go na podium i to prawdopodobnie nie jeden raz.