Najważniejsza sportowa impreza czterolecia traktowana jest w sposób wyjątkowy. To w końcu zwieńczenie wielu lat ciężkiej pracy i jednocześnie szansa na przypomnienie o swojej obecności milionom rodaków. Z jak wielkim ciężarem mierzą się uczestnicy igrzysk olimpijskich Polacy przekonali się zaledwie kilka dni temu, gdy Iga Świątek przegrała w półfinale z Zheng Qinwen. Raszynianką targały tak silne emocje, że nawet nie była w stanie udzielić wywiadów. "Bez dwóch zdań, miałam dziurę na bekhendzie. Rzadko mi się to zdarza, bo to moje najlepsze zagranie. Technicznie nie byłam dobrze ustawiona. Pewnie też ze względu na napięcie i to, że mecze grałam dzień po dniu, więc nie mieliśmy kiedy doszlifować tego. Choć to nie jest żadne usprawiedliwienie" - stwierdziła liderka rankingu WTA, zanim zalała się łzami. Tom Kim nie zdobył medalu na igrzyskach. Teraz może trafić do wojska Równie wielki dramat w innej popularnej dyscyplinie przeżywał Tom Kim. Reprezentant Korei Południowej należy do światowej czołówki golfistów i miał nadzieję na to, że do swojego kraju wróci jako jeden z trzech czołowych uczestników zawodów. Na sukcesie zależało mu nie tylko z powodu okazałych nagród. Medal olimpijski zwolniłby go z obowiązkowej służby wojskowej, która mogłaby zrujnować mu profesjonalną karierę. Podczas jej pełnienia straciłby kontakt z najlepszymi graczami globu. Od początku 22-latek radził sobie całkiem dobrze i długo zachowywał realne szanse na podium. Niestety po ostatnim dołku stało się jasne, że na upragniony krążek musi zaczekać co najmniej do Los Angeles 2028. Jego reakcję na porażkę uchwyciła jedna z kamer. Tom Kim nie potrafił powstrzymać łez i potrzebował kilkunastu sekund na ochłonięcie. "Myślę, że te emocje są zaskakujące dla wielu osób, ale to po prostu cała ciężka praca, jaką wykonałem w tym roku, aby postawić się w tej sytuacji. To wszystko wyszło w tamtym momencie na zewnątrz" - oznajmił na łamach "golfdigest.com". Kibice też są załamani. To może być koniec poważnej kariery Kibice wspierający Koreańczyka są zaniepokojeni perspektywą jego przyszłością w sporcie w związku z nadchodzącą służbą wojskową. "Trudno to pojąć", "To sprawia, że w szczytowym okresie swojej kariery nie jest w stanie grać w golfa przez pełne dwa lata", "I to się dopiero nazywa poważna presja" - piszą w mediach społecznościowych.