Walka o medale w zapasach na letnich igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu zmierza powoli do niechybnego zakończenia, a tymczasem na matach pojawili się już niemal wszyscy przedstawiciele Polski w tej dyscyplinie. Po Wiktorii Chołuj, Arkadiuszu Kułynyczu oraz Anhelinie Łysak przed kibicami zaprezentował się Robert Baran. 9 sierpnia krotoszynianin na pierwszy ogień wziął starcie 1/8 finału kat. 125 kg w stylu wolnym z Kazachem Jusupem Batyrmurzajewem - i o ile w pierwszej rundzie starcia różnica punktowa między zawodnikami nie była duża (1:0 na korzyść przedstawiciela "Biało-Czerwonych"), o tyle potem Polak już dopiął swego. Igrzyska trwały, a Sabalenka nie próżnowała. Białorusinka goni Igę Świątek IO Paryż 2024. Robert Baran zawalczył o marzenia w ćwierćfinale Baran zatriumfował ostatecznie 4:1 i nie pozostało mu nic innego, jak tylko czekać na kolejnego oponenta, którym okazał się Gruzin Geno Petriaszwili. Zapaśnicy stanęli naprzeciw siebie na macie w piątek po godz. 13.00, jako ostatni z ćwierćfinalistów. Po pierwszej części pojedynku było 3:0 dla Petriaszwiliego, natomiast po drugiej odsłonie widowiska sportowiec z Gori triumfował już 9:2. Należy jednak oddać, że krotoszynianin starał się jak mógł, by odwrócić losy całej walki. Przegrany z tej rywalizacji jednak wciąż nie traci nadziei na medal - dalej stoi przed nim szansa na sięgnięcie po brąz po udziale w repasażach, natomiast warunkiem jest to, by triumfator ćwierćfinału dotarł aż do potyczki o złoty krążek. Półfinały, zaplanowane na okolice godz. 19.00, wyjaśnią tę kwestię całkowicie. Poważna wpadka organizatorów igrzysk, co za scena. Mecz o złoto przerwany Paryż 2024. Wciąż czekamy na występ Baranowskiego 10 sierpnia swoje występy w Paryżu rozpocznie tymczasem ostatni z "Biało-Czerwonych" - Zbigniew Baranowski, który weźmie udział w zawodach w stylu wolnym w kat. do 97 kg. Ta konkurencja zostanie domknięta 11 sierpnia, czyli w ostatnim dniu trwania IO.