Jeszcze nigdy w historii ceremonia otwarcia igrzysk nie odbywała się poza stadionem olimpijskim. Najważniejszą imprezę czterolecia w wyjątkowy sposób potraktowali jednak Francuzi, którzy zafundowali kibicom oraz sportowcom niezapomniane show nad Sekwaną. Główni bohaterzy zmagań prezentowali się fanom na imponujących barkach, a na lądzie co rusz działo się coś ciekawego. Chociażby na samym początku w ojczystym języku organizatorów zaśpiewała Lady Gaga. Ten moment wywołał niemałe poruszenie. Kolejna spora wpadka podczas ceremonii otwarcia. Flaga w centrum uwagi "Trzeba przyznać, że kiedy obejrzałem dwuczęściowy dokument o przygotowaniach do ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, to nabrałem jeszcze większej ochoty na to, by obejrzeć to widowisko. I bez dwóch zdań zrobiło ono wrażenie, choć deszcz starał się utrudnić, jak mógł realizację planów organizatorów, którzy na to wydarzenie wydali ogromne pieniądze" - relacjonował na łamach Interia Sport będący na miejscu Tomasz Kalemba. Niestety, jak to przy tego typu wydarzeniach bywa, nie obyło się bez wpadek. Kamera zaparowała między innymi wtedy, gdy pokazywano reprezentację Polski. Przy popisach wokalnych Lady Gagi bolesny upadek zaliczył jeden z tancerzy. Na szczęście nie stało się mu nic poważnego. Mało kto jednak spodziewał się, że Francuzi zawiodą tuż przed zapaleniem znicza olimpijskiego, czyli w kulminacyjnym momencie ceremonii. Okazuje się, że słynna flaga olimpijska, przedstawiająca pięć kół, została zawieszona do góry nogami. Niemałą pomyłkę organizatorów wychwycili użytkownicy platformy X. Sieć szybko zalały filmiki. "O Boże, czy flaga odwrócona jest do góry nogami?" - napisał Scott Bryan z BBC. "Nie ma mnie na miejscu, ale na to wygląda, że tak" - odpowiedział sam sobie dziennikarz. Inne osoby obserwujące wydarzenie też nie miały wątpliwości. "To była okropna ceremonia otwarcia, więc dlaczego nie zakończyć jej odwróconą flagą" - skomentował dosadnie jeden z fanów. Igrzyska rozpoczęte. Sportowcy przejmują Paryż Na szczęście była to ostatnia wpadka podczas piątkowego wieczoru. Wspomniane zapalenie znicza poszło zgodnie z planem i wyglądało naprawdę spektakularnie. Teraz czas na sportowe emocje. Oby stały one na wysokim poziomie organizacyjnym. O dyspozycję zawodników oraz zawodniczek raczej nie ma co się martwić.