Armand Duplantis to bez dwóch zdań obecnie jedna z największych gwiazd lekkoatletyki - a wiele osób zapewne nawet zaryzykowałoby tezę, że największa. 24-latek co rusz bije kolejne rekordy i jest w stanie osiągać kamienie milowe, o których jego rywale nawet nie mogą pomarzyć. W poniedziałkowy wieczór, podczas zmagań w skoku o tyczce w ramach letnich igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu, "Mondo" od samego początku pokazywał wyjątkową formę - pierwszy skok zaliczył bezbłędnie na wysokości 5,70 m, a potem przy pojedynczych próbach przeskakiwał też 5,85, 5,95 i 6,00 m. Już wszystko jasne, oni powalczą o złoto. Wielkie nerwy, decydowała dogrywka IO Paryż 2024. Niesamowity Duplantis. Pękły dwa rekordy, a to nie wszystko. W tle Władysław Kozakiewicz Już wówczas był on pewien złotego medalu, natomiast ambicje Szweda były jeszcze większe. Za pierwszym razem zaliczył również wysokość 6,10 m, co dało mu rekord olimpijski, a potem poprzeczka została ustawiona na pułapie 6,25 m... Tutaj udało się za trzecią próbą - Duplantis pobił w ten sposób, co logiczne, po raz drugi rekord IO i ustanowił nowy rekord świata, bijąc własny rezultat z Xiamen w Chinach z kwietnia tego roku (6,24 m). Był to absolutnie wielki moment globalnego sportu, ale... to jeszcze nie wszystko. Zawodnik ze Skandynawii bowiem stał się zaledwie trzecim w historii skoczkiem o tyczce, który zapisywał na swym koncie najlepszy światowy wynik akurat na IO - wcześniej udawało się to jedynie Frankowi Fossowi z USA w Antwerpii w roku 1920 oraz... Władysławowi Kozakiewiczowi podczas pamiętnych zawodów w Moskwie w roku 1980, kiedy to Polak wykonał słynny gest nazwany potem od jego nazwiska. Emocjonalne pożegnanie u rywali Polaków. Thriller na boisku, a potem coś takiego Duplantis po IO 2024 ma wystąpić w... Polsce IO 2024 potrwają w Paryżu dokładnie do 11 sierpnia, a niedługo potem będzie można obejrzeć w akcji Armanda Duplantisa... na Górnym Śląsku. Gwiazdor znalazł się bowiem na liście startowej skoku o tyczce w ramach Memoriału Kamili Skolimowskiej, który odbędzie się na Stadionie Śląskim dokładnie 25 sierpnia. Czy "Mondo" wówczas znowu przebije barierę, która dotychczas zdawała się być niemalże niewyobrażalna? Zobacz też nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: IO Paryż 2024.