Ostatnie dni nie są wizerunkowo najlepsze dla jeździectwa. Tuż przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich głośno zrobiło się o sprawie z udziałem Cariny Cassoee Kruth. Dunka planowała wraz z kadrą wybrać się do Paryża, lecz w ostatniej chwili jej marzenia prysły niczym bańka mydlana i to na własne życzenie. W rękach działaczy znalazł się film, który przedstawiał jak mistrzyni globu znęca się nad koniem. Reakcja była błyskawiczna, sportsmenka najważniejszą imprezę czterolecia obejrzy jedynie w telewizji. Brytyjczycy nie mogą w to uwierzyć. Skandaliczne sceny Bliźniaczo podobna sytuacja ma obecnie miejsce w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach do opinii publicznej przedostał się szokujący materiał z udziałem legendy tej dyscypliny. Mowa o Charlotte Dujardin, czyli trzykrotnej złotej medalistce igrzysk olimpijskich. Zawodniczka dała sportowy popis w Rio de Janeiro (2016) oraz Londynie (2012). Zwłaszcza triumf przed własną publicznością musiał smakować podwójnie. 39-latka planowała pewnie dorzucić kolejny krążek w stolicy Francji. To się jednak nie stanie, po tym co zobaczyli w ostatnich godzinach jej rodacy. W największych portalach w kraju pojawiło się nagranie sprzed kilku lat, które w bardzo złym świetle przedstawia sportsmenkę. Ta podczas jednego z treningów wielokrotnie uderza konia. O skandalicznym czynie głośno zaczyna robić się również w innych krajach. Wywołana do tablicy poczuła się w końcu sama niedoszła olimpijka. Brytyjka wyraziła skruchę i sama wycofała się z nadchodzącej imprezy w Paryżu. "Przyznała że "nie ma wymówki", jest "głęboko zawstydzona" i "szczerze przeprasza"" - napisali dziennikarze "Sky.com" w swoim artykule. To może być dopiero początek problemów. Dujardin odpocznie od sportu Brak udział w igrzyskach to nie wszystko. Ze wsparcia sportsmenki wycofują się sponsorzy. Ponadto Międzynarodowa Federacja Sportów Jeździeckich (FEI) zawiesiła ją wstępnie na okres sześciu miesięcy. Kara może zostać przedłużona. "Jako strażnicy sportu jeździeckiego musimy przestrzegać najwyższych standardów dobrostanu koni. Dobro konia jest najważniejsze" - powiedział szef brytyjskiego związku na łamach "Sky.com".