Kończą się już powoli igrzyska olimpijskie w Paryżu. Na najważniejszej sportowej imprezie czterolecia "Biało-Czerwoni" jak na razie zdobyli siedem medali. W kolejce czekają dwa pewne krążki dla siatkarzy oraz Julii Szeremety. Pewnie sukcesów byłoby więcej, gdyby nie parę niedociągnięć w kilku dyscyplinach sportu. Od paru dni głośno o wywodzie komentatora Eurosportu dotyczącego selekcji zawodników w Polskim Związku Szermierczym. Po porażce w turnieju zapaśniczym grzmiał z kolei Arkadiusz Kułynycz. Na to wygląda, że niestety źle dzieje się też w kolarstwie. Daria Pikulik nie gryzła się w język. Dostało się działaczom Do byłego zawodnika w piątkowy wieczór dołączyły Wiktoria oraz Daria Pikulik. Siostry 9 sierpnia walczyły o jak najlepszy wynik w konkurencji madison. Niestety obu naszym rodaczkom nie powiodło się i zajęły miejsce poza ścisłą czołówką. "Biało-Czerwone" uplasowały się na półmetku stawki. Za ich plecami znalazły się między innymi: Nowozelandki, Australijki czy Belgijki. Po zakończeniu zmagań wynik sportowy zszedł jednak na dalszy plan. Przysłoniła go wypowiedź starszej z kolarek torowych. "Nie mieliśmy rowerów, nie mieliśmy nic. Kombinezony dostałyśmy dzień przed startem. To nie jest tylko i wyłącznie nasza wina. Walczyłyśmy jak Mateusz Rudyk, do samego końca. Możemy być z siebie dumne za to co zrobiliśmy, za to jak wygląda nasza sytuacja. Nie mamy wsparcia. Nie mamy tak naprawdę czego potrzebujemy. Mamy naprawdę utalentowanych zawodników, tylko co można zrobić bez wsparcia? To na samym starcie podcina skrzydła" - przekazała Daria Pikulik na antenie TVP Sport. Co na to wszystko kibice? Delikatnie pisząc, nie są zadowoleni. Wystarczy tylko przejrzeć media społecznościowe. "I dziewczyna ryzykuje zakończenie kariery przez takie wywiady. Ilu będzie milczeć? Co 4 lata będziemy się wstydzić? @SlawomirNitras Panie ministrze, proszę o audyty związków sportowych. Te bałagany trzeba ogarnąć" - napisał użytkownik serwisu X o nazwie "Grucha". "Nie lepiej było zainteresować się tym co się dzieje w tym związku przed Igrzyskami?" - wtórował mu Przemysław Czarnecki, były poseł. To dla Darii Pikulik jeszcze nie koniec igrzysk Daria Pikulik jeszcze nie opuszcza stolicy Francji. Niebawem czeka ją rywalizacja w omnium. "Dam z siebie wszystko. Postaram się odciąć od tego co już było. Chcę przejechać taki wyścig, żeby zjechać z niego i móc potem powiedzieć, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Trzymajcie kciuki. Medal olimpijski jest moim marzeniem" - zadeklarowała.