Do fatalnego incydent doszło w trakcie rywalizacji kobiet na dystansie 100 metrów stylem klasycznym. Macarena Ceballos wyszła z szatni na prezentację i... po chwili stanęła jak wryta. Organizatorzy przywitali ją flagą Chińskiej Republiki Ludowej. Na ekranie powinna wyświetlić się flaga Argentyny. 29-letnie zawodniczka mocno skonfundowana udała się w stronę basenu. Nie próbowała protestować, ale była wyraźnie poirytowana nieprzyjemnym zdarzeniem. Organizacja IO w Paryżu to żart. Mocne słowa polskich olimpijczyków Organizatorzy igrzysk znów dali plamę. Burza w argentyńskich mediach Jak czytamy w agencyjnych depeszach, argentyńskie media rozpętały z tego powodu burzę. Incydent uznano za brak szacunku dla pływaczki, biorącej udział w imprezie czterolecia. Nie złożono jednak oficjalnej noty protestacyjnej. Ceballos nie była zadowolona z występu. Zajęła szóstą lokatę w swojej serii. Uzyskany czas - 1:06.89 s - pozwolił jej jednak awansować do półfinału. W tej fazie olimpijskiej rywalizacji pływaczek to pierwsza Argentynka od 2004 roku. W Atenach w gronie 16 najlepszych zawodniczek znalazła się Georgina Bardach. Ostatecznie sięgnęła wówczas po brązowy medal. Incydent z olimpijskiej pływalni to nie pierwsza kompromitująca wpadka organizatorów paryskich igrzysk. Już w trakcie ceremonii otwarcia przedstawili sportowców z Korei Południowej jako ekipę... Korei Północnej. Z kolei przed meczem turnieju koszykarzy odegrali hymn Sudanu zamiast Sudanu Południowego. Szerzej o tym piszemy TUTAJ.