Igrzyska olimpijskie dobiegają końca. W niedzielne popołudnie rozgrywane są ostatnie finały, głównie w grach zespołowych. Zmagania reprezentacji Polski wieńczą Aleksandra Lisowska i Angelika Mach w maratonie oraz Mateusz Rudyk i Daria Pikulik w kolarstwie torowym. O 21:00 rozpocznie się ceremonia zamknięcia. Wiadomo, kto poniesie polską flagę podczas tej uroczystości na Stade de France. Jak poinformował na platformie X (wcześniej Twitter) prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz, wyróżnieni w ten sposób zostali pięściarka Julia Szeremeta i kajakarz Wiktor Głazunow. Szeremeta wywalczyła srebrny medal po pojedynkach z Omaylin Alcalą, Tiną Rahimi, Ashleyann Lozadą, Nesthy Petecio i Lin Yu-ting. Dopiero konfrontacja z tą ostatnią w wielkim finale okazało się przegrana. 20-latka wyjedzie więc ze stolicy Francji z bilansem 4-1 i pierwszym krążkiem dla polskiego boksu od 1992 roku i brązu Wojciecha Bartnika. Finału w pięściarstwie olimpijskim polscy kibice nie zaznali z kolei aż od 1980 r., kiedy to Paweł Skrzecz przegrał w Moskwie z reprezentantem Jugosławii Slobodanem Kacarem. Z kolei Głazunow zajął szóste miejsce w finale A mocno obsadzonego wyścigu C1 na 1000 metrów. Rywale byli zbyt mocni, od startu do mety nasz rodak zajmował tę samą pozycję. Pierwsza czwórka (Czech Martin Fuksa, Brazylijczyk Isaquias Queiroz, Mołdawianin Serghei Tarnovschi i Rosjanin występujący pod flagą neutralną Zakhar Petrov) wyraźnie wyprzedziła rywali, "oddzielając" się od nich na 3 sekundy. Rezultat 30-latka i tak jest bardzo dobry, przed trzema laty w Tokio był przecież piąty w finale B.