Pojedynek pomiędzy Francją a Argentyną od początku zapowiadał się na mecz wysokiego ryzyka. Już podczas odgrywania hymnów kibice gospodarzy wygwizdali ten rywali, a eskalacja napięcia miała miejsce po końcowym gwizdku. Piłkarze i członkowie sztabów szkoleniowych obu drużyn ruszyli na siebie i doszło do starcia na murawie, które trwało około minuty, a potem nerwy przeniosły się jeszcze do tunelu. Ostatecznie czerwoną kartkę obejrzał Millot, który może już nie zagrać w tej imprezie. Napięcie między Francją i Argentyną datuje się od MŚ w Katarze Po uspokojeniu sytuacji "Trójkolorowi" wrócili na murawę, by cieszyć się z awansu. Zrobili to nawet przed trybuną zajmowaną przez fanów rywala, wysyłając im całuski i machając na pożegnanie. Można się jednak było spodziewać, że ten mecz nie będzie przebiegał w normalnych okolicznościach. Napięcia pomiędzy obiema reprezentacjami datują się od finału mistrzostw świata w Katarze. Po nim, kiedy "Albiceleste" okazali się lepsi w serii rzutów karnych, w niewybredny sposób obrażali rywali, szczególnie Kyliana Mbappe. Celował w tym bramkarz Emiliano Martinez. Tak samo było po zwycięskim finale w tegorocznym Copa America. Argentyńczycy w obraźliwy i rasistowski sposób śpiewali o Mbappe oraz innych piłkarzach reprezentacji Francji. W piątkowym spotkaniu jedyną bramkę w Bordeaux uzyskał Jean-Philippe Mateta, który trafił do siatki już w piątej minucie. Argentyna powinna wyrównać w 36. minucie, kiedy Giuliano Simeone nie trafił jednak w bramkę po uderzeniu głową. Maroko i Hiszpania zagrają w innym półfinale Po zmianie stron podopieczni Javiera Mascherano, a więc mistrza olimpijskiego z Aten i Pekinu, próbowali coś zmienić, jednak bezskutecznie. To "Trójkolorowi" strzelili drugiego gola, Michael Olise, ale nie został on uznany po problematycznym faulu Maghnesa Akliouche'a. Rywalem Francuzów w półfinale będzie Egipt. Ten przegrywał w swoim meczu z Paragwajem, kiedy w 71. minucie piłkę do siatki skierował Diego Gomez. Na dwie minuty przed końcem wyrównał jednak Ibrahim Adel. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc doszło do rzutów karnych. Egipcjanie wykonywali je bezbłędnie, a jedynym piłkarzem, który się pomylił był Marcelo Perez. Inną parę półfinałową stworzą Maroko i Hiszpania. Zespół z Afryki nie dał szans Stanom Zjednoczonym, zwyciężając 4-0. Maroko objęło prowadzenie w 29. minucie, gdy Soufiane Rahimi wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie bramki zdobyli jeszcze Ilias Akhomach, Achraf Hakimi i El Mehdi Maouhoub. Z kolei Hiszpania pokonała Japonię 3-0. Dwa gole strzelił pomocnik Barcelony Fermin Lopez, a wynik meczu ustalił Abel Ruiz.