Pogoda mocno pokrzyżowała szyki organizatorom Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Ceremonię otwarcia kibice, działacze i celebryci śledzili w strugach zalewającego Sekwanę deszczu. Po minie Gianniego Infantino śmiało można było wnioskować, że daleko mu do zachwytów. Z drugiej jednak strony koncept na zerwanie z tradycją i organizację ceremonii otwarcia na Sekwanie wywołał zamierzony prawdopodobnie efekt - gigantyczne zainteresowanie i polemikę w mediach. Zatrzęsienie gwiazd podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Paryż najjaśniejszym punktem na świecie Organizatorzy zadbali o to, żeby podczas wydarzenia nie zabrakło zróżnicowanych występów, największych gwiazd, a także przeróżnych konceptów artystycznych. Poprzeczkę bardzo wysoko zawiesiła już na starcie Lady Gaga. Uznana wokalistka ze względu na choreografię, a także fakt, że wykonała utwory w języku francuskim, zebrała sporą dawkę braw. A to był dopiero początek. W dalszych częściach ceremonii byliśmy świadkami m.in. niezwykłego występu polskiego kontratenora, Jakuba Józefa Orlińskiego, Marsylianki w wykonaniu Axelle Saint-Cirel, czy cyklu występów artystycznych pod hasłem Wolność, Równość, Braterstwo. Różnorodność i rozmach, z jakim realizowano kolejne elementy show były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Organizatorzy zdecydowali się także przygotować dla nas "lekcję historii". Poza najważniejszymi wydarzeniami z minionych igrzysk zaprezentowano także kobiety, które miały największy wpływ na kształt historii Francji. Incydent w Paryżu. Izrael wygwizdany. "Na podium wśród zbrodniarzy wojennych" Eksperci rozczarowani organizacją w Paryżu. Fala negatywnych komentarzy po ceremonii otwarcia Podczas gdy część ekspertów i dziennikarzy zachwycała się realizacją ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu, nie brakowało głosów krytycznych. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że nieco przytłoczyły one "pozytywne odczucia" i poglądy pozostałych. "Francuzi po prostu zepsuli ceremonię otwarcia Igrzysk w Paryżu. Pogoda nie pomogła, ale i bez niej była kicha. Pustki na nabrzeżu, dramatyczna realizacja transmisji, wszechobecna polityka. Do tego ten cały "pokaz mody" i sportowcy w foliowych workach. Sorry, ale nie" - napisał Sebastian Staszewski. Snoop Dogg przejął ogień olimpijski i się zaczęło. Burza w sieci. "To hańba dla sportu" "Na chwilę przełączyłem na TVP. Z początku sądziłem, że to dzień otwarty w wariatkowie, a to jednak ceremonia otwarcia IO. No spoko..." - skrytykował ceremonię dziennikarz "Weszło.com", Przemysław Michalak. W opozycji do nich był Sebastian Szczęsny. Komentator Eurosportu zachwycał się realizacją otwarcia igrzysk w Paryżu i chętnie wchodził w polemikę z komentarzami polemizującymi z jego opinią. "Po prostu wow!!!! Francuzi przenieśli ceremonię otwarcia igrzysk w zupełnie inny wymiar! Bez ograniczeń stadionowymi trybunami, mając 6km scenę z naturalną scenografią rozwinęli skrzydła fantazji i wprowadzili ją w życie. Spektakularne - podsumował na platformie "x.com". Rozczarowanie związane było także z "okrojoną obsadą" trybun podczas wydarzenia. Zapowiadano, że na trybunach nad Sekwaną zasiąść może nawet 600 tysięcy kibiców. Ostatecznie, jak podkreślono, ze "względów bezpieczeństwa" liczbę kibiców oszacowano na około 100 tysięcy.