Igrzyska olimpijskie w Paryżu dobiegają końca, a ceremonia zamknięcia najważniejszej sportowej imprezy czterolecia odbędzie się już w niedzielę. Po zamieszaniu wokół Przemysława Babiarza, który został tymczasowo zawieszony przez TVP za jego słynną wypowiedź na temat piosenki "Imagine" Johna Lennona, zaczęto spekulować, że mimo przywrócenia do pracy popularny dziennikarz może nie otrzymać przywileju komentowania zamknięcia igrzysk. Te doniesienia potwierdzono w piątek 9 sierpnia, o czym poinformował "Fakt", powołując się na wypowiedź samego Babiarza. "Nie będę komentował ceremonii. Pozdrawiam serdecznie" - przekazał komentator. Ta deklaracja sprawiła, że momentalnie ruszyły spekulacje na temat tego, kto może zasiąść przed mikrofonem w niedzielny wieczór. Portal Meczyki.pl nieoficjalnie przekazał, że kierownictwo TVP miało oddelegować do tego zadania Dariusza Szpakowskiego, który miałby komentować ceremonię razem z Jarosławem Idzim. Na takim meczu nie można nie być. Na finał siatkarzy przybyła też gwiazda piłki Dariusz Szpakowski reaguje. Chodzi o ceremonię zamknięcia Następnego dnia do tych doniesień postanowił odnieść się sam Szpakowski. Spekulacje na jego temat najwyraźniej mocno "dotknęły" legendę dziennikarstwa, ponieważ komentator opublikował oświadczenie w serwisie X (dawny Twitter), gdzie poprzednie posty publikował... ponad trzy lata temu. Jak przekazał portal WP SportoweFakty, powołując się na informacje od dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego, ceremonię zamknięcia igrzysk skomentują Jacek Laskowski oraz wspomniany wcześniej Jarosław Idzi. W rozmowie z WP Szpakowski ponownie odniósł się do plotek, jakoby to on miał zastąpić Przemysława Babiarza w niedzielny wieczór. "Teraz czytam komentarze, że wygryzłem Przemka Babiarza, co jest absolutną bzdurą. Wystarczył przecież jeden krótki telefon, by to zweryfikować" - zauważył. Najpierw triumf, a teraz coś takiego. Jest jeszcze szansa na medal w Paryżu