Cztery dni między meczami z Egiptem i Brazylią zdominowały obawy o zdrowie Tomasza Fornala. Przyjmujący skręcił staw skokowy w pierwszym meczu turnieju i był oszczędzany na treningach. Miał zajęcia na basenie, ćwiczył przyjęcie, ale w pełni sprawny nie był. Ostatecznie trener Nikola Grbić zdecydował się włączyć go do kadry meczowej. Dzień przed spotkaniem z Brazylią w rozmowie z Interią zapowiedział, że Fornal może pomóc w przyjęciu. I tak właśnie się stało. Siatkarz Jastrzębskiego Węgla w czwartym secie na chwilę zmienił w drugiej linii Wilfredo Leona, przyjął nawet jedną zagrywkę rywali, ale szybko opuścił boisko. Bartosz Kurek wypadł za bandę. Publiczność aż zasyczała Tomasz Fornal cieszy się z awansu. Odważna zapowiedź gwiazdy kadry Fornal miał niewielki udział w wygranej z Brazylią, ale z bliska oglądał poczynania kolegów, którzy stoczyli z "Canarinhos" pasjonującą rywalizację. Choć "Biało-Czerwoni" przegrywali już 1:2, ostatecznie to oni cieszyli się ze zwycięstwa w tie-breaku. Dzięki temu na kolejkę przed końcem fazy grupowej są już pewni awansu do ćwierćfinału najważniejszej imprezy sportowej na świecie. Fornal zapewnia, że "miał luz", kiedy oglądał zmagania z Brazylią, ale też przyznaje, że emocji na parkiecie nie brakowało. "Ciężki mecz, fajnie, że udało się wygrać. Były momenty słabsze, lepsze. Kolejny rollercoaster, więc fajnie. Cieszę się, że przed ostatnim meczem zapewniliśmy sobie wyjście z grupy i ćwierćfinał. Ale nie przyjechaliśmy tu po to, żeby wyjść grupy" - zaznacza reprezentant Polski. Ostatni mecz "Biało-Czerwoni" zagrają w sobotę. Rywalem będą mistrzowie świata z Włoch, a stawką pierwsze miejsce w grupie B i lepsze rozstawienie przed ćwierćfinałem. Szansę na grę o medale zachowują Brazylijczycy, którzy zakończą fazę grupową meczem z Egiptem.