Reprezentacja Polski przystąpi do igrzysk olimpijskich w Paryżu jako jeden z głównych faworytów do złotego medalu. To zaszczytna rola, która koniec końców nakłada na zawodnikach i selekcjonerze dodatkową presję. Każda decyzja personalna w tym przypadku może mieć kolosalne znaczenie. W ostatnim czasie w świecie polskiej siatkówki zrobiło się głośno o jednej z decyzji Nikoli Grbicia. W decydujących meczach Ligi Narodów reprezentacja Polski musi radzić sobie bez Łukasza Kaczmarka, który w meczu z Brazylią został pominięty ze względu na słabszą formę. Serbski szkoleniowiec zastąpił go Bartłomiejem Bołądziem. Czy to oznacza, że Łukasz Kaczmarek nie pojedzie również na igrzyska olimpijskie do Paryża? W tej kwestii nic nie jest w tym momencie przesądzone. Nikola Grbić ostateczną kadrę ogłosi po zakończeniu turnieju finałowego Ligi Narodów, który właśnie w tych dniach odbywa się w Łodzi. Bez Kaczmarka na igrzyska? Wrona ma pomysł, żeby jednak go zabrać Selekcjoner ogłosi kadrę złożoną z 12 nazwisk plus jednego rezerwowego. Andrzej Wrona za pośrednictwem mediów społecznościowych podzielił się własnym pomysłem, jak zagospodarować to trzynaste miejsce. - A może weźmie Łukasza Kaczmarka na "13" i jakby się w grupie okazało, że Bołądź nie dowozi, to ich podmieni? Realny scenariusz waszym zdaniem? - zapytał kibiców Wrona. Jeden z kibiców zasugerował, że miejsce rezerwowego lepiej obsadzić dodatkowym przyjmującym. Andrzej Wrona odpowiedzieć na to następującymi słowami: - Hmm... myślisz, że wykorzystałby 5 przyjmujących w 6 meczach? Z Egiptem może zagrać całym drugim składem teoretycznie i wtedy zagra druga para. Ale tak, to wydaje mi się, że przy debiutancie Bołądziu i niedawnych problemach ze zdrowiem Kurasia to Kaczmarek na "13" ma dla mnie więcej sensu niż np. Bednorz. Ze Śliwy nie zrezygnuje - odpowiedział Andrzej Wrona.