Dariusz Szpakowski znany jest przede wszystkim z komentowania piłki nożnej, ale relacjonuje także inne dyscypliny. W trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu można go usłyszeć podczas zawodów wioślarskich i kajakarskich, które rozgrywane są na Stade Nautique de Vaires-sur-Marne w podparyskiej miejscowości Vaires-sur-Marne. Komentator miał szczęście relacjonować jeden z czterech medali, zdobytych jak dotąd przez naszych sportowców, a konkretnie brąz wioślarzy. Nasza czwórka podwójna w składzie Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański sięgnęła bowiem po brąz. Teraz Szpakowski komentuje rywalizację kajakarzy i we wtorek nie ustrzegł się wpadki, która wprowadziła niemałe zamieszanie. Igrzyska w Paryżu. Wpadka Dariusza Szpakowskiego. Pomylił się w wyścigu polskich kajakarzy Jakub Stepun oraz Przemysław Korsak rywalizowali w biegu ćwierćfinałowym na 500 metrów, w którym dwa najlepsze zespoły awansowały bezpośrednio do półfinału. Biało-Czerwoni rozpoczęli spokojnie i po pierwszej części dystansu byli na czwartym miejscu, ale zanotowali fenomenalny finisz i na metę wpłynęli jako pierwsi, ale Dariusz Szpakowski widział to inaczej. "Utrzymajcie to Panowie! Tak jest, awans z drugiego miejsca! Moim zdaniem będzie decydował fotofinisz, ale chyba drugie miejsce. Choć atakowali tam Hiszpanie również znakomicie, w końcu trzecia osada mistrzostw świata. Kanada pierwsza, to wiemy. I teraz pytanie poczekajmy jeszcze, bez nerwów, zaraz to sędziowie nam wyjaśnią" - komentował Szpakowski na antenie TVP Sport. Widzowie w telewizji mogli być skonsternowani tym, co powiedział komentator. Wyraźnie było bowiem widać na grafikach telewizorów, że Kanadyjczycy... przekroczyli linię mety, jako trzecia osada. Niemal równo wpłynęły polska i hiszpańska osada i faktycznie, o ich kolejności musiał zadecydować fotofinisz, ale po biegu było pewne, że obie te reprezentacje mają awans. Tymczasem komentator zupełnie odwrócił kolejność, wprowadzając ogromne zamieszanie. Ostatecznie fotofinisz wykazał, że Polacy wygrała ten bieg, drugie miejsce zajęli Hiszpanie, a trzecie Kanadyjczycy. Internauci nie kryli niezadowolenia z pomyłki Szpakowskiego. "Długo jeszcze będziecie tolerować tą amatorkę? Dramat, błąd za błędem. Zróbcie coś na litość boską" - można przeczytać wśród komentarzy na portalu X. "Szpakowski dwa razy mówi na Stepuna - Stępień" - zwrócił z kolei uwagę inny użytkownik.