Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 25 razy. Jedenastka Stromsgodseta wygrała aż 13 razy, zremisowała sześć, a przegrała tylko sześć. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Stromsgodseta nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 25. minucie na listę strzelców wpisał się Johan Hove. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Mikkel Maigaard. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Stromsgodseta. W 61. minucie arbiter przyznał kartkę Niklasowi Gunnarssonowi z drużyny gospodarzy. Po chwili trener Haugesund postanowił bronić wyniku. W 69. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Thore'a Pedersena wszedł Joakim Våge, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Haugesund utrzymać remis. Mimo postawienia na obronę drużynie Haugesund udało się strzelić gola i wygrać. Piłkarze gości w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. W tej samej minucie Peter Therkildsen wyrównał wynik meczu. Asystę przy bramce zanotował Alexander Stølås. W 70. minucie za Ibrahimę Wadjego wszedł Ibrahima Koné. Chwilę później trener Stromsgodseta postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Niklasa Gunnarssona. Na boisko wszedł Ari Leifsson, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. W tej samej minucie boisko opuścili piłkarze Stromsgodseta: Andreas Rosendal, Kristoffer Tokstad, a na ich miejsce weszli Lars Vilsvik, Valdimar Ingimundarson. Na 11 minut przed zakończeniem starcia kartkę dostał Kristoffer Velde, zawodnik Haugesund. Niedługo później Kristoffer Tokstad wywołał eksplozję radości wśród kibiców Stromsgodseta, strzelając kolejnego gola w 80. minucie meczu. W 83. minucie w drużynie Haugesund doszło do zmiany. Alexander Ammitzbøll wszedł za Brunona Leitego. W 88. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Petera Therkildsena z Haugesund, a w 90. minucie Hermana Stengela z drużyny przeciwnej. Piłkarze Haugesund otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W doliczonej pierwszej minucie spotkania wynik ustalił Alexander Ammitzbøll. Bramka padła po podaniu Mikkela Deslera. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-2. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Haugesund będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Fk Bodo/Glimt. Tego samego dnia Aalesunds Fk będzie rywalem drużyny Stromsgodseta w meczu, który odbędzie się w Ålesundzie.