Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 27 razy. Drużyna Stromsgodseta wygrała aż 13 razy, zremisowała siedem, a przegrała tylko siedem. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Stromsgodseta rozpoczęła w zmienionym składzie, za Thomasa Grøgaarda wszedł Kristoffer Tokstad. Trener Haugesund postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 60. minucie na plac gry wszedł Mads Berg, a murawę opuścił Torje Naustdal. A trener Stromsgodseta wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Jordana Kadiriego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Imoh Friday. W 75. minucie Kreshnik Krasniqi został zmieniony przez Valdimara Ingimundarsona. W tej samej minucie boisko opuścili zawodnicy Haugesund: Martin Samuelsen, Kristoffer Velde, a na ich miejsce weszli Alexander Toft, Niklas Sandberg. Między 82. a 88. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Haugesund i jedną drużynie przeciwnej. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 12 grudnia drużyna Haugesund będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Molde FK. Tego samego dnia Rosenborg Trondheim będzie gościć drużynę Stromsgodseta.