Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 43 razy. Jedenastka Stabok wygrała aż 18 razy, zremisowała 14, a przegrała tylko 11. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Valerengi w dziewiątej minucie spotkania, gdy Viðar Kjartansson zdobył pierwszą bramkę. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie osiem strzelonych goli. Bramka padła po podaniu Matthíasa Vilhjálmssona. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Valerengi. Zespół Valerengi długo cieszył się prowadzeniem. Trwało to aż 56 minut, jednak jedenastka gospodarzy doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Marcus Antonsson. Sytuację bramkową stworzył Oliver Edvardsen. W 66. minucie za Luca Kassiego wszedł Tortol Lumanza. Trener Stabok wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Darrena Maatsena. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Kaloyan Kalinov. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Valerengi doszło do zmiany. Herolind Shala wszedł za Matthíasa Vilhjálmssona. Po chwili trener Valerengi postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 73. minucie na plac gry wszedł Felix Horn, a murawę opuścił Sam Adekugbe. W 82. minucie Bård Finne został zmieniony przez Odina Holma, co miało wzmocnić drużynę Valerengi. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Olivera Edvardsena na Korneliusa Hansena oraz Marcusa Antonssona na Erika Botheima. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast jedenastka Valerengi w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę drużyna Stabok będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Bodø. Jej rywalem będzie Fk Bodo/Glimt. Natomiast w poniedziałek Rosenborg Trondheim zagra z jedenastką Valerengi na jej terenie.