Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 spotkań jedenastka Sarpsborg wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo sześć razy. Osiem meczów zakończyło się remisem. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Kibice Skien nie mogli już doczekać się wprowadzenia Solomona Owusu. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Markus Kaasa. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić wyrównującą bramkę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Sarpsborg postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Kristian Fardal, a murawę opuścił Mikkel Maigaard. Tymczasem to piłkarze Sarpsborg otworzyli wynik. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy bramkę zdobył Anton Salétros. Asystę zaliczył Ibrahima Koné. W 74. minucie za Magnusa Lekvena wszedł Kristoffer Larsen. W tej samej minucie Conrad Wallem został zmieniony przez Syvera Aasa, co miało wzmocnić jedenastkę Skien. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ibrahimę Koné na Rashada Muhammeda. Zespół Skien otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 84. minucie na listę strzelców wpisał się Syver Aas. Przy strzeleniu gola asystował Espen Ruud. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast drużyna Skien wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Skien będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Valerenga Oslo. Natomiast w niedzielę Brann Bergen będzie gościć drużynę Sarpsborg.