Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 18 spotkań jedenastka Sarpsborg wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo sześć razy. Siedem meczów zakończyło się remisem. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Po kwadransie gry sędzia pokazał kartkę Magnarowi Oedegaardowi z zespołu gości. Nieoczekiwanie to piłkarze Sarpsborg otworzyli wynik. W 27. minucie bramkę zdobył Jonathan Lindseth. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy, arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Mushagalusie Bakendze i Ole Halvorsenowi. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Sarpsborg. W 72. minucie za Conrada Wallema wszedł Filip Jørgensen. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry w zespole Sarpsborg doszło do zmiany. Eirik Wichne wszedł za Ole Halvorsena. Jedenastka Skien otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. Dwie minuty później wynik ustalił Filip Jørgensen. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Mushagalusa Bakenga. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Przewaga drużyny Skien w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Sarpsborg przyznał dwie. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast jedenastka Sarpsborg w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Już w najbliższy poniedziałek zespół Sarpsborg będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Fk Bodo/Glimt. Tego samego dnia Mjøndalen IF będzie gościć jedenastkę Skien.