Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 41 razy. Drużyna Brannu wygrała aż 21 razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko 11. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W siódmej minucie Robert Taylor dał prowadzenie swojej jedenastce. Sytuację bramkową stworzył Mathias Knutsen. Piłkarze Skien nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 12. minucie na listę strzelców wpisał się Sander Svendsen. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy strzeleniu gola pomógł Espen Ruud. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Brannu w 17. minucie spotkania, gdy Fredrik Pallesen strzelił drugiego gola. Bramka padła po podaniu Bårda Finne'a. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W ostatniej minucie pierwszej połowy Sander Svendsen ponownie strzelił gola zmieniając wynik na 2-2. Asystę przy bramce zanotował Tobias Lauritsen. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 2-2. Niedługo później Solomon Owusu wywołał eksplozję radości wśród kibiców Skien, strzelając kolejnego gola w 52. minucie starcia. Bramka padła po podaniu Sandera Svendsena. Drużyna Skien niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 11 minut, jedenastka gości doprowadziła do remisu. Gola strzelił Aune Heggebø. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Petter Dahle. W 64. minucie Robert Taylor zastąpił Moongę Simbę. W tej samej minucie w zespole Brannu doszło do zmiany. Kasper Skaanes wszedł za Bårda Finne'a. A kibice Skien nie mogli już doczekać się wprowadzenia Conrada Wallema. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Milan Jevtović. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Fredrik Pallesen z Brannu. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 3-3. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Brannu pokazał jedną żółtą. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Natomiast zespół Brannu w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Już w najbliższą środę drużyna Skien będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Tromsø. Jej przeciwnikiem będzie Tromso Idrettslag. Natomiast w czwartek Viking Stavanger zagra z drużyną Brannu na jej terenie.