Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 41 spotkań jedenastka Valerengi wygrała 18 razy i zanotowała 14 porażek oraz dziewięć remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 56. minucie kartkę dostał Herolind Shala, piłkarz gospodarzy. Trener Valerengi postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił pomocnika Herolinda Shalę i na pole gry wprowadził napastnika Fitima Azemiego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego zespół zdołał strzelić gola i wygrać spotkanie. W 66. minucie Jone Samuelsen zastąpił Markusa Kaasę. W doliczonej drugiej minucie meczu sędzia ukarał kartkami Arona Dønnuma z Valerengi oraz Birka Risę z jedenastki gości. Jedyną bramkę meczu dla Valerengi zdobył Aron Dønnum w trzeciej minucie doliczonego czasu starcia. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Skien w drugiej połowie wymienił jednego gracza. Już w najbliższą niedzielę drużyna Skien rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Stromsgodset IF. Natomiast 6 maja Viking Stavanger będzie gościć jedenastkę Valerengi.